Inicjatorką koncertu „A jednak coś po mnie zostanie” była Katarzyna Gintrowska, wiceprzewodnicząca Rady Nadzorczej PMPG Polskie Media, wydawcy tygodnika „Wprost”. – W tym przypadku nazwisko zobowiązuje – żartowała na scenie Teatru Wielkiego Gintrowska, która jest bliską krewną przedwcześnie zmarłego barda. To właśnie ona wraz z innymi członkami rodziny artysty założyła Fundację im. Przemysława Gintrowskiego. – Rozpoczynając nasze dzieło, mieliśmy jeden cel: ocalić od zapomnienia spuściznę Przemysława. Jego kompozycje, pieśni, piosenki, a przede wszystkim świat jego wartości – mówiła Gintrowska. Podczas koncertu w nowych aranżacjach zabrzmiały niezapomniane przeboje Gintrowskiego. Piotr i Wojciech Cugowscy zaśpiewali „Gdy tak siedzimy nad bimbrem”, a Joanna Trzepiecińska przypomniała „Modlitwę o wschodzie Słońca”, która była jednym z nieoficjalnych hymnów Solidarności.
Na koncercie śpiewali także członkowie rodziny barda. Aleksandra Gintrowska jest już znana szerszej publiczności od kilku lat. Absolwentka wydziału śpiewu operowego oraz wydziału sztuk dramatycznych na Kingston University w Londynie swą popularność zawdzięcza m.in. występowi w programie Must be the music, a także udziałowi w eliminacjach do konkursu Eurowizji. W hołdzie stryjowi zaśpiewała „Powrót” oraz (wraz z Maciejem Miecznikowskim) „Przesłuchanie anioła”. Szczególnie wzruszającym momentem był sceniczny debiut młodziutkiej Julii Gintrowskiej, córki piosenkarza, która zaśpiewała „Tylko kołysanka” z filmu „Tato”. Koncert wyreżyserowali Jarosław Kilian i Gabriela Gusztyn-Popławska, a autorem aranżacji był Jan Stokłosa. Podczas koncertu wręczono też po raz pierwszy Nagrody im. Przemysława Gintrowskiego za wolność w kulturze. – Przemek byłby szczęśliwy, choć zakłopotany! – mówiła o nagrodzie Agnieszka Gintrowska, żona barda. Podkreślała, że laur nie ma być wyłącznie nagrodą muzyczną. – Wartości, które wyznawał mój mąż, są tak samo ważne w muzyce, jak i w literaturze, we wszystkich dziedzinach kultury, a ich fundamentem jest wolność twórcy – podkreślała. Wyboru laureatów dokonała Kapituła, do której, obok rodziny i przyjaciół Przemka, zaproszono też ludzi zajmujących się kulturą na co dzień. W tym roku nagrodzono poetę Jana Polkowskiego, piosenkarkę Antoninę Krzysztoń oraz aktorkę Stanisławę Celińską.
Galeria:
Koncert „Gintrowski – a jednak coś po nas zostanie”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.