Marta Szuma
10 czerwca nad Jeziorem Zegrzyńskim pod Warszawą od rana przypiekało słońce – jeszcze przed godz. 9 było dwadzieścia kilka stopni i ani jednej chmurki na niebie. Dla uczestników triathlonu Enea IRONMAN 5150 Warsaw, którzy na rozgrzanej plaży w Białobrzegach czekali na sygnał, nie była to wymarzona pogoda. Przed nimi był dystans olimpijski: 1,5 km pływania, 40 km jazdy na rowerze oraz 10 km biegu – już w Warszawie.
Zawodnicy wiedzieli, że w chłodnej wodzie zalewu temperatura powietrza nie ma wielkiego znaczenia, ale na etapie rowerowym i biegowym upał spowoduje, że będą się szybciej niż normalnie odwadniać i wcześniej stracą siły. – Przy takiej pogodzie najważniejsze jest nawodnienie, nawet gdy nie chce się pić. Na szczęście na trasie biegowej będzie sporo punktów z lodem, którym trzeba się okładać – radził uczestnikom tuż przed startem jeden z obecnych na zegrzyńskiej plaży trenerów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.