Rada 1: Ustal cel
Na czarną godzinę? –To chyba najgorszy cel oszczędzania, jaki można sobie wybrać – mówi Justyna Kwiatkowska, coach finansowy, autorka bloga www. zadbanafinansowo.pl. Cel jest ważny, bo inaczej zawsze znajdą się jakieś pilne wydatki. Dlatego należy wybrać coś, na czym nam naprawdę zależy i dobrze się kojarzy. Cel ma być realny, konkretny (np. 10 tys. zł) i – o ile to możliwe – określony w czasie (np. 2020 r.). Ważne, żeby był ustalony z partnerem, z którym mamy wspólny budżet. Tak, by po pierwszej kłótni przyszłe wspólne wakacje w Afryce nie zamieniły się w harleya davidsona czy szpilki Louboutina dla jednej ze stron.
Rada 2: Znajdź głębszą motywację
Postawienie sobie celu to dopiero początek drogi do skutecznego oszczędzania. – Bo zgromadzone pieniądze, a także rzeczy, które za nie potem kupimy, nie są celem, tylko środkiem – mówi Justyna Kwiatkowska. Na przykład: wakacje sprawią, że odpocznę i będę miał czas na pogłębienie relacji z bliskimi. A może będę miał czas na poznanie nowych miejsc i kultur, czyli się rozwinę. To tak naprawdę odpowiedź na pytanie, czego nam w życiu brakuje. Ważne, by poczuć, że to jest dla nas naprawdę ważne. Ci, którzy potrzebują motywacji zewnętrznej, tzw. bacika, niech zadadzą sobie pytanie: Co się stanie, jeśli nie zrealizuję tego celu?.
Rada 3: Sprawdź ukryte koszty
– Za każdym marzeniem stoją koszty do zapłacenia – mówi Justyna Kwiatkowska. I podkreśla, że tym razem nie chodzi o finanse. Te pozafinansowe koszty mogą sprawiać, że autosabotujemy oszczędzanie. Na przykład żeby odkładać określoną kwotę, postanowiliśmy brać dodatkowe zlecenia. Ale im więcej pracujemy, tym mniej czasu mamy dla bliskich. To właśnie ten ukryty koszt, z którego możemy nie zdawać sobie sprawy. – Trzeba zadać sobie pytanie o konsekwencje odkładania na dany cel – mówi Kwiatkowska. – Zastanówmy się, co możemy robić inaczej, czegoś robić więcej albo mniej – radzi.
Rada 4: Policz i zadeklaruj...
ile możesz każdego miesiąca na dany cel odłożyć. To bardzo ważne, żeby kwota nie była ani zbyt duża, bo się szybko poddamy, ani zbyt mała, bo będzie nas demotywowała. Dominika Nawrocka, autorka bloga www. kobietaipieniadze. pl, podpowiada metodę zaczerpniętą od T. Harva Ekera, autora książki „Bogaty albo biedny”. Jego sposób ułatwia kontrolę wydatków i rozsądne zarządzanie pieniędzmi. Strumień pieniędzy wpływający co miesiąc na twoje konto podziel na części. Ważne, żebyś te deklaracje zrobił na procentach, ponieważ twoje zarobki mogą się zmieniać w czasie. Pasek powinien być zawsze zapięty na tę samą dziurkę.
Rada 5: Wypracuj nawyk
– Dla większości ludzi oszczędzanie nie jest naturalną czynnością, ale każdy może się tego nauczyć, tak jak każdy w pewnym momencie życia nauczył się codziennie myć zęby – zapewnia Justyna Kwiatkowska. Jak to zrobić? Przestać decydować, automatyzować! Po pierwsze, przyda się oddzielne konto na oszczędności, najlepiej w banku bez bankowości elektronicznej, tak by trzeba było do niego pojechać po wypłatę. Po drugie, zrobić stały przelew, i to na początku miesiąca, zaraz po przyjściu pensji na konto. No i niestety, dopóki oszczędzanie nie wejdzie nam w nawyk, trzeba się – tak jak przy diecie – cały czas pilnować. Działa tylko wtedy, gdy się ją stosuje.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.