„Jest jeszcze rola dla Kreona, jest heroiczna Antygona..”.
Specjalnie sprawdziłem sobie w dziennikach, kiedy i jak poznałem Korę. To było lato 2005 r., czyli ja świeżo po „Lubiewie” i przeprowadzce do Warszawy. Albo wróciłem od Arkadiusa z Brazylii, albo właśnie tam leciałem, w każdym razie miałem coś podać, przekazać i stąd nagle zadzwoniła Kora. Normalnie, „dzień dobry, Michasiu, jestem Kora, przyjdź do nas jutro na obiad”. I tak wystrojony w Comme des Garćons (co spotkało się z uznaniem) i w kapelusz, na drżących nogach stanąłem przed willą na Płatniczej na Starych Bielanach (ulica z gazowymi latarniami). A Kora od lat okupowała drugie miejsce na Liście Znanych Ludzi, Które Najbardziej Chcę Poznać. I od razu bez żadnego psychicznego przygotowania, bez żadnej przystawki w postaci Kamila, otworzyła mi Kora wyglądająca jak milion dolarów i z Ramoną na ręku. Zęby białe na pół twarzy, dziąsła czerwone widoczne u góry i u dołu, no Gwiazda. To mnie od razu uderzyło, że co prawda ma ktoś przyjść, ale przecież w sumie tylko jakiś tam Witkowski, a ona zrobiona tak genialnie, prosto od fryzjera, opalona, chuda, inteligentna, zęby, usta, paznokcie, wszystko. A przecież w końcu jest na „po domu”. Kora była od początku do mnie bardzo pozytywnie nastawiona, bo raz, że czytała, dwa, że w końcu „z polecenia Arkadiusa”, a poza tym Ona lubiła ciotki elegantki. To było widać. Nie budziły w Niej hejtu, tylko pozytywne zainteresowanie. Lubiła ciotki, lubiła gadać z nimi o kapeluszach, lubiła po prostu gejów. (Pod tym względem była ukształtowana przez hipisowskie lata 70., idealnie liberalna). Nawet pożyczyła mi jakiś szal. Ta część postaci starzejącej się z klasą gwiazdy (z mojej powieści „Fioletowe Światło”), te jej cechy są z Kory. Że „z Witkowskim gada wciąż o książkach i o ciuchach”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.