Do PiS zapisał się, gdy miał 19 lat. Studiował wtedy w Poznaniu prawo. Znalazł biuro partii i się zgłosił. Błażej Spychalski to typowy działacz dalszego szeregu. Zajmują go struktury i wewnętrzna polityka partyjna. Dlatego po kilkunastu latach w PiS jest postacią zupełnie nieznaną, nawet w obozie rządzącym. W 2006 r. przyjechał do Warszawy pracować w klubie PiS. Jego szefem był wtedy Przemysław Gosiewski i to za jego wychowanka uważa się sam Spychalski. W tym samym czasie przy Nowogrodzkiej pracowali już Marcin Mastalerek i Krzysztof Łapiński. Z Mastalerkiem Spychalski działał w młodzieżówce. Zaprzyjaźnili się i do dzisiaj blisko współpracują. Fachu uczyli się, podglądając Adama Hofmana, gdy ten był rzecznikiem partii i głównym człowiekiem od kampanii w PiS. W 2010 r. Spychalski został radnym wielkopolskiego sejmiku i w imieniu Hofmana zarządzał tamtejszymi partyjnymi układankami. Cztery lata później Spychalski ponownie został sejmikowym radnym, tym razem w Łódzkiem. To dlatego, że kilka miesięcy wcześniej władzę w tym okręgu przejął Mastalerek. Spychalski był wówczas jego najbliższym współpracownikiem. Liczył, że za kilkanaście miesięcy będzie już posłem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.