10 mln euro – tyle szef Ryanairu Michael O’Leary chce wyłożyć na rozbudowę lotniska w Modlinie.
Do tego w przyszłym roku irlandzki przewoźnik zaoferuje 17 nowych połączeń z Polski, a w bazie w Modlinie i Krakowie postawi dwa dodatkowe samoloty. Będzie to, jak powiedział, „inwestycja za 200 mln dolarów”. Przy okazji oberwało się pomysłowi budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. To sztandarowy pomysł rządu, budowa wielkiego hubu lotniczego, który w przyszłości obsłuży 40 mln pasażerów. Według O’Leary’ego to „głupi pomysł”, na który „mogli wpaść tylko politycy”. Jego zdaniem planem na przyszłość powinna być dalsza rozbudowa Modlina i Chopina. O’Leary kieruje największą linią w Europie (Ryanair w 2016 r. prześcignął całą Lufthansę, a więc także Eurowings, Austrian i Swiss), nic więc dziwnego, że jego słowa o budowie portu lotniczego „pośrodku niczego” potraktowano jako poważny zarzut wobec planów budowy CPK oraz argument za rozwijaniem duoportu. Problem w tym, że ta ocena O’Learyego, jakkolwiek dramatyczna, odzwierciedla wyłącznie interes firmy, której jest właścicielem. CPK naruszy bowiem lotniskowy układ sił w tej części Polski, a być może i w tej części Europy. Pomysł budowy jest więc głupi, ale wyłącznie z punktu widzenia Ryanairu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.