Świat staje na głowie. 70-letni sojusz Europy z USA, będący dotąd podstawą funkcjonowania wolnego świata, rozleciał się na naszych oczach podczas ubiegłotygodniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Nikt jednak z tego powodu nie lamentował. Przeciwnie, odbyło się to wśród drwin i złośliwego rechotu przywódców większości państw członkowskich, którzy za obiekt szyderstw wybrali sobie prezydenta USA Donalda Trumpa. Nie będziemy tu Trumpa jakoś specjalnie bronić – jego zachowania i reakcje często są karykaturalne, a rozdęte do granic możliwości ego czyni go jednym z najbardziej irytujących i nielubianych polityków na Ziemi. Czy jest to jednak wystarczający pretekst, żeby transatlantycki alians zamieniać na doraźne i niezwykle groźne gierki z autorytarnymi i wrogo nastawionymi do Zachodu rządami Rosji czy Chin?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.