Lewo
PRZEZ WIELE LAT UTRZYMYWAŁ SIĘ NA PIERWSZYM MIEJSCU W RANKINGU AUTO RYTETÓW MORALNYCH, choć tak naprawdę czczony był jak młodzieżowy idol. Mało kto czytał jego encykliki; wierni zachwycali się jego polskością (naszością!), żartami i podróżami. Prawie nikt nie słuchał jego zaleceń w kwestii etyki seksualnej, na punkcie której, pod wpływem przyjaciółki Wandy Półtawskiej, miał obsesję (to on podniósł do rangi absolutnej świętość zarodka, a kobietę uczynił jego służebnicą). Poziom moralny społeczeństwa za jego pontyfikatu nie wzrósł, za to władza Kościoła, kleru oraz imperium ojca Rydzyka – jak najbardziej. Bo Jan Paweł II pracował nad potęgą i jednością instytucji Kościoła znacznie usilniej niż nad głębokością wiary i dlatego chętniej niż teologami obsadzał stanowiska kościelne sprawnymi i nijakimi urzędnikami (prymas Glemp).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.