Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi, śmierć Arabii Saudyjskiej, śmierć wszystkim wrogom Iranu” – potężne okrzyki kilku tysięcy wiernych roznoszą się po meczecie Mosalla w centrum Teheranu. Jest piątek, tradycyjny dzień muzułmańskich modłów. Te bojowe okrzyki wiernych, wśród których wyróżnia się zielonymi mundurami oddział elitarnej formacji Strażników Rewolucji, to reakcja na słowa prowadzącego modły w Mosalli hodżdżatoleslama Kazema Seddiqiego. W szyickim islamie jest to tytuł o stopień niższy od ajatollaha. Seddiqi oskarża wrogów Iranu o sianie zamętu w kraju za pomocą mediów społecznościowych i kanałów telewizji satelitarnych: – Sankcje amerykańskie mają rozwścieczyć Irańczyków i sprowadzić na nich biedę, lecz oni w 40. rocznicę rewolucji islamskiej przypadającą 11 lutego i tak wyjdą na ulice, by skandować to samo hasło, które wykrzykiwali w 1979 r. – „śmierć Ameryce” – głosi hodżdżatoleslam. Mosalla to jedyna, obok meczetu na Uniwersytecie Teherańskim, szyicka świątynia autoryzowana do prowadzenia piątkowych modłów w stolicy. Dominujący w Iranie szyici reprezentują scentralizowany islam. Kazania piątkowe przygotowywane są wedle ściśle przestrzeganych wytycznych, płynących z otoczenia wielkiego ajatollaha Chameneiego i rozsyłane do ponad 700 meczetów w całym kraju. W Teheranie nie usłyszymy więc w piątki kakofonii muezzinów, rywalizujących o wiernych w wielu sąsiadujących z sobą meczetach, co jest codziennością wielkich sunnickich miast świata arabskiego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.