Kilka minut przed rozpoczęciem narady władz PiS w sprawie kształtu list wyborczych do europarlamentu Joachim Brudziński podchodzi do kolejnych członków komitetu politycznego. – Chciałbym prosić o poparcie naszej listy w zachodniopomorskim i lubuskim [to jeden okręg – red.] – uśmiecha się w charakterystyczny dla siebie sposób. – No jasne, Joachim – odpowiadają, nie mając pojęcia, że to właśnie minister spraw wewnętrznych i numer dwa w PiS będzie ją otwierał. Po chwili listę kandydatów na jedynki i dwójki we wszystkich okręgach ogłasza prezes Jarosław Kaczyński. – Joachim zabrał głos, powiedział, że to trudny teren i uważa, że jego nazwisko wzmocni listę – opowiada jeden z naszych rozmówców. Jego kandydowanie wywołało kompletne zaskoczenie wśród polityków PiS. Tym bardziej że w partyjnych kuluarach przewija się plotka, że to sam Brudziński poprosił prezesa o możliwość wyjazdu do Brukseli.
– Kaczyński by go nie puścił, gdyby np. powiedział, że chce sobie odpocząć. Przeważyły inne argumenty prywatne, a z drugiej strony też polityczne, bo potrzebowaliśmy tam silnego lidera listy – przekonuje polityk z władz partii. – A nie było innego po odejściu do rządu Gróbarczyka, który kopie Mierzeję Wiślaną i nie można go teraz wysłać – dodaje. Polityk z regionu: – Od kiedy został ministrem, nie było go prawie w domu, ma trójkę dzieci, żonę nauczycielkę. To też mogło mieć znaczenie. Minister spraw wewnętrznych i administracji od lat uchodził za numer dwa po Jarosławie Kaczyńskim – to on rozdaje karty w terenowych strukturach, często ma także rozstrzygający głos w przypadku strategicznych czy kampanijnych sporów. Brudziński organizuje prezesowi wakacje, dbając przy tym o wizerunek, Kaczyński odwiedza jego rodzinę. Jego wpływom i pozycji Brudzińskiego nie zagroziło nawet pojawienie się Mateusza Morawieckiego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.