To, że Kim Dzong Un jest uważany w Korei Północnej za bożyszcze, uważam za największe osiągnięcie propagandy tego kraju Kim Dzong Il w swoich najgorszych ujęciach przypominał starą Édith Piaf po wyjściu od fryzjera, gdzie zafundowała sobie jednocześnie trwałą na barana i farbowanie na granatowo. Kim Ir Sen był nieco przystojniejszy, ale tylko do czasu, kiedy zajrzało się na tył jego głowy (niewidoczny na zdjęciach) – wówczas ukazywała się ogromna, większa od pięści dorosłego mężczyzny, narośl. W każdej chwili mógł się z tego jaja wykluć jakiś straszny gad i wszystkich pożreć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.