Lena Frankiewicz, reżyserka nowej adaptacji „Jak być kochaną”, odnalazła w prozie Kazimierza Brandysa współczesne dylematy.
Łukasz Maciejewski
Nie jestem pewna, czy istnieją wielcy ludzie – mówiła Felicja w „Jak być kochaną” Kazimierza Brandysa. – Ale istnieją chwile, gdy człowiek jest wielki. Wtedy byłam wielka. Stać mnie było, żeby siebie samą mieć gdzieś. Lena Frankiewicz, reżyserka „Jak być kochaną” w Teatrze Narodowym, wychodzi właśnie od tej przewrotnej myśli. Czym jest wielkość? Czym heroizm? Czy zagłuszenie siebie dla kogoś innego to altruizm czy egoizm?
Więcej możesz przeczytać w 9/2019 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.