Nie ma się z czego cieszyć
José Saramago, „Rozterki śmierci”, Dom Wydawniczy Rebis
W „ Rozterkach śmierci”, powieści zmarłego w 2010 r. portugalskiego noblisty José Saramago, w pewnym państwie – nazywając to najkrócej – rozzłoszczona narzekaniami i ludzką nienawiścią kostucha zastrajkowała. Mieszkańcy przestali umierać. I rychło pojawiły się kłopoty. Pierwszy konsekwencje wyczuł Kościół: „jeśli skończy się śmierć, nie będzie mowy o zmartwychwstaniu, a jeśli nie będzie zmartwychwstania (…) istnienie Kościoła nie będzie miało sensu”. Służba zdrowia też popadła w kłopoty, bo śmiertelnie chorzy w szpitalach nie zwalniali miejsc dla „następców”, upadł też biznes ubezpieczeń na życie itd. Wielu trwało na pograniczu życia i śmierci, bez nadziei na odzyskanie zdrowia i bez szans na wyzwolenie się z cierpień. Narodził się pomysł wywożenia ich choćby na chwilę za granicę, by tam wyzionęli ducha, bo za granicą śmierć działała normalnie. Saramago, opisując ten galimatias, nie koncentruje się na jednym człowieku czy np. rodzinie, jego opis jest „totalny”, ale kiedy potrzebuje, skupia uwagę na pojedynczych postaciach, jakby oglądając przez szkło powiększające jakiś fragment mrowiska. Powstała powieść, która jest jednocześnie esejem o roli śmierci w życiu. Brzmi paradoksalnie, ale taka jest prawda: świadomość śmierci określa nasze życie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.