Opozycji atakującej władzę brakuje prawdziwych ofiar
W szczytowym momencie największych afer rządów SLD, kiedy to sensacją był dzień bez ujawnienia jakiegoś złodziejstwa na wysokim szczeblu, Kazik Staszewski - zwany sumieniem polskiego rocka - śpiewał, że "Polska płonie" i wszyscy przyznawali mu rację. Oczywiście to była taka metafora poetycka na potrzeby piosenki, bo generalnie Kazikowi chodziło o to, że - jakby to powiedział Hamlet lub inny Omlet - "źle się dzieje w państwie polskim".
Więcej możesz przeczytać w 20/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.