Zanim Paulo Coelho zajął się literaturą, był hipisem, satanistą i nadużywał narkotyków. Próbował także swych sił jako reżyser teatralny, dziennikarz i twórca tekstów piosenek. Dziś, po Pele i Ronaldinho, jest najbardziej znanym Brazylijczykiem. I chociaż jego książki przypominają bigos z kawałków Biblii, Koranu i "Mobby Dicka", potrawa ta smakuje czytelnikom na całym świecie. Książki Coelho nie schodzą z list bestsellerów. Sam pisarz zarobił już na nich ponad 100 mln dolarów, a czytelnicy traktują go jak proroka. Coelho kocha Polskę. Przy sobie ma zawsze obrazek z Matką Boską Częstochowską. Przyjeżdżał do nas sześciokrotnie. 10 lat temu zmywał naczynia w barze Albatros na Powiślu aby - jak stwierdził - nie zapomnieć, jak smakuje zwyczajne życie.
Więcej możesz przeczytać w 20/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.