Ukrainie nie grozi wprowadzenie stanu wyjątkowego - na razie
Jednego dnia do budynku Prokuratury Generalnej w Kijowie weszli komandosi z podległej rządowi jednostki specjalnej Berkut. Minister spraw wewnętrznych Wasyl Cuszka twierdził, że w obronie szefa prokuratury Swiatosława Piskuna. Bo ten kilka godzin wcześniej został zdymisjonowany przez prezydenta. Następnego dnia rano do prokuratury przybył kolejny oddział – Tytan. Przybył wraz z deputowanymi Partii Regionów. Ukraińska polityka zastygła w klinczu. Do podejmowania obiektywnych decyzji nie jest zdolna żadna instytucja państwowa.
Więcej możesz przeczytać w 22/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.