Polityka
Kraj bez honoru
Venedius Iulius www.blogbox.com.pl/blog/rybitzky-pis-love
14 maja 1983 r. zmarł zakatowany przez milicjantów Grzegorz Przemyk. Nastolatek był jedną z wielu ofiar rządzącej wówczas Polską wojskowej junty. W 25. rocznicę tego wydarzenia sąd w niepodległym i demokratycznym kraju praktycznie zablokował możliwość osądzenia Wojciecha Jaruzelskiego oraz innych zbrodniarzy. Okazuje się, iż prawo w wolnej Polsce służy przede wszystkim ochronie tych, którzy łamali nie tylko podstawowe prawa człowieka, ale nawet konstytucję narzuconą przez sowieckiego wasala, jakim była PRL. Rzecz jasna, nie jest to zaskoczenie, bo już od dwudziestu lat wiemy, że bandyci w rodzaju Czesława Kiszczaka są „ludźmi honoru". Pozostaje jednak w takim razie pytanie: kim są Polacy jako naród?
Nie zamierzam tu udzielać odpowiedzi w rodzaju: naród wspaniały, ale ludzie k... Bez wątpienia jednak różnimy się bardzo od Polaków sprzed 100 lat. Nie ma w nas za grosz poczucia honoru. W innym wypadku czerwoni bandyci nie mogliby chodzić spokojnie po ulicach. Polacy potulnie zgodzili się, by ich oprawcy dożyli swoich dni w spokoju i dostatku. Czy więc należy się dziwić, iż wielu uznało, że w Polsce każde draństwo jest dozwolone? Wczorajsza akcja ABW jest tego najlepszym przykładem – czasy się zmieniają, metody zostają te same. Co najwyżej nieco się je adaptuje. Cel jednak zostaje ten sam – stłamsić społeczeństwo i zastraszyć nieposłusznych.
Świat
Potknięcie Chatamiego
Artur Makolągwa www.rzutoka.blox.pl
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – sentencja ta bardzo bliska jest sercom obecnych przywódców Iranu. Właśnie według niej od lat prowadzą swoją politykę – to Iran obecnie dzieli i rządzi na Bliskim Wschodzie.
Płonące ostatnio ulice Bejrutu czy walki w Basrze sprzed nieco ponad miesiąca są bez wątpienia potwierdzeniem tej tezy. To właśnie dzięki Iranowi w siłę urośli główni rozgrywający w obu konfliktach. W Libanie jest to Hezbollah, od samych początków w 1982 r. współfinansowany przez kolejne rządy w Teheranie. Podobna sytuacja dotyczy palestyńskiego Hamasu oraz irackich bojówek – Armii Mahdiego czy organizacji Badr. Irańskie wsparcie dla organizacji paramilitarnych na Bliskim Wschodzie jest właściwie immanentną cechą stosunków w tym regionie. Mimo to jeden z największych autorytetów współczesnego Iranu – a zarazem dwukrotny prezydent tego państwa – Mohamed Chatami publicznie wyraził swoją dezaprobatę dla takiej polityki. Zostało to od razu podchwycone przez konserwatystów, którzy zarzucili mu sprzeniewierzenie się ideałom rewolucji irańskiej i powstałej na ich bazie islamskiej republiki Iranu. Były prezydent oczywiście zadeklarował, że jego słowa zostały źle zrozumiane, ale problem pozostaje – oskarżenie to jest bardzo niebezpieczne nawet dla kogoś takiego jak Chatami.
Kraj bez honoru
Venedius Iulius www.blogbox.com.pl/blog/rybitzky-pis-love
14 maja 1983 r. zmarł zakatowany przez milicjantów Grzegorz Przemyk. Nastolatek był jedną z wielu ofiar rządzącej wówczas Polską wojskowej junty. W 25. rocznicę tego wydarzenia sąd w niepodległym i demokratycznym kraju praktycznie zablokował możliwość osądzenia Wojciecha Jaruzelskiego oraz innych zbrodniarzy. Okazuje się, iż prawo w wolnej Polsce służy przede wszystkim ochronie tych, którzy łamali nie tylko podstawowe prawa człowieka, ale nawet konstytucję narzuconą przez sowieckiego wasala, jakim była PRL. Rzecz jasna, nie jest to zaskoczenie, bo już od dwudziestu lat wiemy, że bandyci w rodzaju Czesława Kiszczaka są „ludźmi honoru". Pozostaje jednak w takim razie pytanie: kim są Polacy jako naród?
Nie zamierzam tu udzielać odpowiedzi w rodzaju: naród wspaniały, ale ludzie k... Bez wątpienia jednak różnimy się bardzo od Polaków sprzed 100 lat. Nie ma w nas za grosz poczucia honoru. W innym wypadku czerwoni bandyci nie mogliby chodzić spokojnie po ulicach. Polacy potulnie zgodzili się, by ich oprawcy dożyli swoich dni w spokoju i dostatku. Czy więc należy się dziwić, iż wielu uznało, że w Polsce każde draństwo jest dozwolone? Wczorajsza akcja ABW jest tego najlepszym przykładem – czasy się zmieniają, metody zostają te same. Co najwyżej nieco się je adaptuje. Cel jednak zostaje ten sam – stłamsić społeczeństwo i zastraszyć nieposłusznych.
Świat
Potknięcie Chatamiego
Artur Makolągwa www.rzutoka.blox.pl
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – sentencja ta bardzo bliska jest sercom obecnych przywódców Iranu. Właśnie według niej od lat prowadzą swoją politykę – to Iran obecnie dzieli i rządzi na Bliskim Wschodzie.
Płonące ostatnio ulice Bejrutu czy walki w Basrze sprzed nieco ponad miesiąca są bez wątpienia potwierdzeniem tej tezy. To właśnie dzięki Iranowi w siłę urośli główni rozgrywający w obu konfliktach. W Libanie jest to Hezbollah, od samych początków w 1982 r. współfinansowany przez kolejne rządy w Teheranie. Podobna sytuacja dotyczy palestyńskiego Hamasu oraz irackich bojówek – Armii Mahdiego czy organizacji Badr. Irańskie wsparcie dla organizacji paramilitarnych na Bliskim Wschodzie jest właściwie immanentną cechą stosunków w tym regionie. Mimo to jeden z największych autorytetów współczesnego Iranu – a zarazem dwukrotny prezydent tego państwa – Mohamed Chatami publicznie wyraził swoją dezaprobatę dla takiej polityki. Zostało to od razu podchwycone przez konserwatystów, którzy zarzucili mu sprzeniewierzenie się ideałom rewolucji irańskiej i powstałej na ich bazie islamskiej republiki Iranu. Były prezydent oczywiście zadeklarował, że jego słowa zostały źle zrozumiane, ale problem pozostaje – oskarżenie to jest bardzo niebezpieczne nawet dla kogoś takiego jak Chatami.
Więcej możesz przeczytać w 21/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.