Na Bliskim Wschodzie realistą jest często ten , kto wierzy w rzeczy niemożliwe
Przez kilka dni politycy z całego świata na największej w historii Izraela konferencji świętowali w Jerozolimie 60. urodziny państwa żydowskiego. Zastanawiali się też nad tym, jak poprowadzić świat w lepszą przyszłość. Najbardziej interesujące były wystąpienia byłego sekretarza stanu USA Henry’ego Kissingera i prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Słowa Kaczyńskiego o polsko-żydowskiej przeszłości i bezprecedensowe deklaracje, że Polska stać będzie u boku Izraela „po wieczne czasy", wywołały aplauz zebranych.
George W. Bush oprócz urodzinowego prezentu w postaci dodatkowej pomocy wojskowej i gospodarczej przywiózł z Waszyngtonu wiarę w podpisanie do końca roku ramowego porozumienia izraelsko--palestyńskiego. Bratem syjamskim niepoprawnego optymizmu pozostał również Szymon Peres, inicjator konferencji. Ten wizjoner nowego Bliskiego Wschodu nadal wierzy w pokojową koegzystencję z Palestyńczykami i światem arabskim. Wiara ta nie znajduje wprawdzie usprawiedliwienia w rzeczywistości, ale czasami zaraża. Bo na Bliskim Wschodzie realistą jest często ten, kto wierzy w rzeczy niemożliwe.
George W. Bush oprócz urodzinowego prezentu w postaci dodatkowej pomocy wojskowej i gospodarczej przywiózł z Waszyngtonu wiarę w podpisanie do końca roku ramowego porozumienia izraelsko--palestyńskiego. Bratem syjamskim niepoprawnego optymizmu pozostał również Szymon Peres, inicjator konferencji. Ten wizjoner nowego Bliskiego Wschodu nadal wierzy w pokojową koegzystencję z Palestyńczykami i światem arabskim. Wiara ta nie znajduje wprawdzie usprawiedliwienia w rzeczywistości, ale czasami zaraża. Bo na Bliskim Wschodzie realistą jest często ten, kto wierzy w rzeczy niemożliwe.
Więcej możesz przeczytać w 21/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.