Brak limitu liczby kasyn uderzy w tych, którzy zarabiają na nielegalnym hazardzie
Zniesienie limitów liczby otwieranych w Polsce kasyn, salonów bingo i z automatami to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mogą się przytrafić polskiej gospodarce. W Ministerstwie Finansów przygotowywana jest właśnie nowelizacja obowiązującego od początku lat dziewięćdziesiątych prawa. W mediach straszy się, że jej wprowadzenie doprowadzi do „rozwoju mafii" i „problemów z uzależnionymi od hazardu". Jednak pożywką dla mafii nie są biznesy legalne, tylko takie, które państwo koncesjonuje. Przestępcy nie produkcją legalnych papierosów i alkoholu, tylko nielegalne narkotyki.
Zniesienie ograniczeń w otwieraniu kasyn uderzy przede wszystkim w tych, którzy zarabiają na nielegalnym hazardzie. Drugim stratnym będą właściciele legalnych przybytków hazardu, których rząd Polski do tej pory chronił przed konkurencją. Niektórzy martwią się, że ułatwienie dostępu do hazardu utrudni uzależnionym od niego wyjście z nałogu. Obawy te wydają się na wyrost, skoro już dziś każdy z 14 milionów Polaków, którzy mają w domu łącze internetowe, może grać w wirtualnym kasynie.
Zniesienie ograniczeń w otwieraniu kasyn uderzy przede wszystkim w tych, którzy zarabiają na nielegalnym hazardzie. Drugim stratnym będą właściciele legalnych przybytków hazardu, których rząd Polski do tej pory chronił przed konkurencją. Niektórzy martwią się, że ułatwienie dostępu do hazardu utrudni uzależnionym od niego wyjście z nałogu. Obawy te wydają się na wyrost, skoro już dziś każdy z 14 milionów Polaków, którzy mają w domu łącze internetowe, może grać w wirtualnym kasynie.
Więcej możesz przeczytać w 21/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.