Nie ma już Kownackiego. To znaczy jest, ale na urlopie. Udzielił Mazurkowi wywiadu, a potem prezydent jemu udzielił urlopu. Wychowawczego.
Kownacki ten komunikat pojął, w końcu wie, że tak samo pozbywano się choćby Urbańskiego, i sobie poszedł, a w pałacu rozpoczęło się prężenie muskułów. Pierwszym, który je prężył i promieniał, był Władysław Stasiak, dotychczasowy zastępca Kownackiego. Na stanowisko chrapkę ma ponoć również inny prezydencki minister Paweł Wypych. Cóż, Stasiak jako większy i silniejszy powinien mu wreszcie powiedzieć: „Wypych stad!".
Wywiadu udzieliła tez Joanna Kluzik- -Rostkowska, której coraz bardziej podoba się bycie „Magdaleną Środą PiS". Przestrzegamy, że skoro już ujednoliciła z nią poglądy, to przyjdzie i pora na wygląd.
Mistrz świata w polerowaniu lasek Paweł Piskorski ma kłopoty. Ponoć to, że wygrał w ruletkę 138 razy z rzędu i miał sfałszowane zaświadczenie z kasyna, to mały pikuś. Prokuratura bada bowiem watek antykowy, czyli właśnie to, czy drugiej części fortuny Piskorski rzeczywiście dorobił się na handlu starociami. I tu również – co za pech - odpowiednich papierów nie ma, a antykwariusz nie żyje. To jednak świństwo, na słowo Pawłowi nie wierzycie?
Jeśli prokuratura nadal będzie taka nieufna i nadal będzie prześladować Piskorskiego, to przewodniczącemu SD nie pozostanie nic innego, tylko będzie musiał na oczach prokuratora osobiście wypolerować czyjąś laskę.
Jednak nie dla każdego prokuratura jest równie surowa. Oto wywalony z Platformy.
Z urlopu Kownacki zapewne nie wróci, o czym świadczy jego ostatni dzień w kancelarii. Otóż ponoć wszystko było jak gdyby nigdy nic, tylko Kaczyński nie miał dla niego czasu, a wieczorem Kownackiemu zakomunikowano, żeby sobie poszedł na urlop. W pałacowej terminologii oznacza to „spieprzaj, dziadu".
Kownacki ten komunikat pojął, w końcu wie, że tak samo pozbywano się choćby Urbańskiego, i sobie poszedł, a w pałacu rozpoczęło się prężenie muskułów. Pierwszym, który je prężył i promieniał, był Władysław Stasiak, dotychczasowy zastępca Kownackiego. Na stanowisko chrapkę ma ponoć również inny prezydencki minister Paweł Wypych. Cóż, Stasiak jako większy i silniejszy powinien mu wreszcie powiedzieć: „Wypych stad!".
Wywiadu udzieliła tez Joanna Kluzik- -Rostkowska, której coraz bardziej podoba się bycie „Magdaleną Środą PiS". Przestrzegamy, że skoro już ujednoliciła z nią poglądy, to przyjdzie i pora na wygląd.
Mistrz świata w polerowaniu lasek Paweł Piskorski ma kłopoty. Ponoć to, że wygrał w ruletkę 138 razy z rzędu i miał sfałszowane zaświadczenie z kasyna, to mały pikuś. Prokuratura bada bowiem watek antykowy, czyli właśnie to, czy drugiej części fortuny Piskorski rzeczywiście dorobił się na handlu starociami. I tu również – co za pech - odpowiednich papierów nie ma, a antykwariusz nie żyje. To jednak świństwo, na słowo Pawłowi nie wierzycie?
Jeśli prokuratura nadal będzie taka nieufna i nadal będzie prześladować Piskorskiego, to przewodniczącemu SD nie pozostanie nic innego, tylko będzie musiał na oczach prokuratora osobiście wypolerować czyjąś laskę.
Jednak nie dla każdego prokuratura jest równie surowa. Oto wywalony z Platformy.
Więcej możesz przeczytać w 31/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.