W Europie słowo ma wartość – dowiedziałam się z jednego z polskich dzienników. Warto wyjaśnić, jakie słowo. I czyje. Bo słowo w Europie jest dziś pod kontrolą Wielkiego Brata. On cenzuruje i wydaje wyrok na słowo, które nie pasuje do epoki hipokryzji i zakłamania.
Słowo rzucone na wiatr powraca rykoszetem do mówiącego i jest w stanie go zabić. Wiedzą o tym nasi rodzimi ideologowie brukselskiej europejskości i sami zawsze gotowi podrzucić Europie jakieś słowo lub kilka słów zasługujących na naganę lub potępienie. Przekaz jest jednoznaczny: my tu walczymy z naszymi przeciwnikami poprawnej politycznie Europy, jesteśmy do usług i gotowi w każdej chwili dostarczyć właściwych argumentów.
Więcej możesz przeczytać w 31/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.