Myśl pozytywnie, a więcej osiągniesz – głosi dość powszechne przekonanie. Dla Amerykanów pozytywne myślenie stało się niemal obsesją. Z najnowszych badań wynika jednak, że u osób z niskim poczuciem własnej wartości taka „pozytywna” mantra, zamiast poprawić nastrój, może doprowadzić do jeszcze większej chandry. A już na pewno nie odmieni życia.
Gdy Bridget Jones miała chandrę i sięgała po kieliszek alkoholu, powtarzała, że jest wspaniałą kobietą i wszystkie jej kłopoty wkrótce znikną. Nawet dzielnej Bridget trudno było jednak w ten sposób odpędzić złe myśli. Nie wystarczy bowiem tylko powtarzać, że „sobie poradzę", „odniosę sukces" i „wszystko będzie dobrze”. Wmawianie sobie pozytywnych przekonań nie pomaga ludziom, którzy z natury są negatywnie nastawieni do siebie i świata.
Więcej możesz przeczytać w 31/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.