Jaka jest polszczyzna po dwóch dekadach transformacji? Kilka lat temu diagnozy części językoznawców przybierały ton katastroficzny. Najwyraźniej wyczuwało się go w 1995 r. w trakcie Forum Kultury Słowa we Wrocławiu. – Polszczyzna nam się kundli! – grzmiał Andrzej Ibis Wróblewski, dziennikarz i miłośnik języka polskiego. Rok później Ibis ogłosił „Program naprawy polszczyzny”. O patronat chciał się zwrócić do samego Jana Pawła II. W tak gorącej i niespokojnej atmosferze powstawała w 1996 r. Rada Języka Polskiego, a później – w roku 1999 – ustawa o języku polskim.
Dziś, z perspektywy dwudziestu lat, wydaje się, że polszczyzna dobrze sobie poradziła z intensywnymi przeobrażeniami rzeczywistości, których doświadczaliśmy od roku 1989. Znacznie gorzej wypadliśmy my – jej użytkownicy. Odpowiadamy przynajmniej za część negatywnych zjawisk językowych i zachowań komunikacyjnych. Jesteśmy wulgarni, agresywni, popełniamy błędy, ulegamy modom, ale – co istotniejsze – po dwudziestu latach pozostajemy nadal wobec tych zmian bezradni.
Więcej możesz przeczytać w 39/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.