Szóstego grudnia Janusz Palikot miał złożyć mandat poselski. Miał, ale nie złożył. Palikot zasłonił się wizytą prezydenta Rosji, który akurat 6 grudnia odwiedził Warszawę. Rzeczywiście, niedźwiedź mógłby przykryć Palikota. Choć prawdę mówiąc, Palikota zdołałoby przykryć nawet najmniejszych rozmiarów zwierzę futerkowe.
Sejm zdecydował, że co najmniej 35 proc. miejsc na listach wyborczych partie mają przeznaczyć dla kobiet. Pomysł nie podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Według prezesa PiS – „takie rzeczy należy pozostawić biegowi wydarzeń i naturalnym procesom społecznym". Prezes wie, co mówi. Po tym, jaki numer wycięły mu Kluzik-Rostkowska i Jakubiak, widać, co się może stać po wciągnięciu bab na listy wyborcze.
Poseł PiS Zbigniew Girzyński ogłosił w TVN 24, że „Polacy są narodem naiwnym, łatwo im coś wmówić". Klasyk ujął to w swoim czasie inaczej – „Ciemny lud to kupi". PiS idzie dalej w swej szczerości. Teraz wprost mówi ludowi, że jest ciemny. Spokojnie, lud to kupi.
Przy okazji wizyty prezydenta Rosji doszło do nieprzyjemnego zgrzytu. Jak doniosły media, kancelaria Bronisława Komorowskiego zapomniała zaprosić ministra obrony Bogdana Klicha na uroczystą kolację wydaną na cześć Dmitrija Miedwiediewa. Kaczyński ma rację. Namiestnik Komorowski nie chce drażnić władcy kondominium.
Ludwik Dorn będzie współpracował z PiS, w zamian za co znajdzie się na listach wyborczych tej partii w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. A jeszcze nie tak dawno Dorn porównywał Kaczyńskiego do "sułtana otoczonego przez dwór eunuchów". Decyzja Dorna wskazuje na to, jak słuszna jest jego wcześniejsza diagnoza w sprawie otoczenia sułtana.
Jarosław Kaczyński nie mówi „dzień dobry" Joannie Kluzik-Rostkowskiej (!). Rozgoryczona posłanka żali się dziennikarzom i wyznaje: „Nie chciałabym mieć za prezydenta Jarosława Kaczyńskiego". Oczywiście liderce PJN chodzi o tego „dzisiejszego” prezesa, bo ten „wczorajszy” był OK. Zaczynamy podejrzewać, ze Joanna zaczęła brać proszki, które wcześniej odłożył Jarosław.
Ministerstwo Finansów wpadło na pomysł, by w deklaracji podatkowej dwie nowe (tj. 5- i 8-proc.) stawki podatku VAT nazwać odpowiednio: superobniżona i obniżona. Nie, to nie żart. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", gotowe jest już stosowne ministerialne rozporządzenie. Proponuję pójść jeszcze dalej i dla niepoznaki nazwać nową 23-proc. stawkę VAT hiperobniżoną.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.