Niedawno rapował o katastrofie smoleńskiej. Dla sukcesu zdecyduje się na wszystko? Tede – pierwszy polski raper, który zauważył, że muzyka to biznes – wraca z płytą „Notes 3D”.
Nikt się nie dziwi, gdy Jay-Z powtarza: „To ja jestem biznesem", 50 Cent tytułuje swoją multiplatynową płytę „Get Rich or Die Trying", a Snoop Dogg przyznaje, że najważniejsze w życiu są drogie kobiety i jeszcze droższe samochody. Amerykańscy raperzy od dawna zarabiają miliony, noszą drogą biżuterię i chwalą się wartymi fortunę rezydencjami w Hollywood. Jednak dla wielu polskich fanów rap wciąż powinien być domeną wykluczonych, pieniądze pozostają w nim tematem tabu. To dlatego w dwudziestoletniej historii gatunku w Polsce trudno znaleźć wykonawcę, który byłby krytykowany równie zajadle jak Tede.
Więcej możesz przeczytać w 51/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.