Ale Polska to nie Hollywood, wiec węże były gumowe, a start rakiety ukradziony z amerykańskiego filmu. Wraz ze schyłkiem PRL i z ekspansją zachodnich superprodukcji o rodzimych podróbkach litościwie zapomniano, a sam reżyser został oddelegowany do kręcenia marnych seriali takich jak „Samo Życie". Po latach twórczość Piestraka przeżywa jednak drugą młodość – jego filmy zaskakują bowiem niezamierzonym humorem. Są tak złe, że aż dobre. Kina studyjne organizują przeglądy jego produkcji, TVP Kultura raz na jakiś czas przypomina najgłośniejsze tytuły, a Kino Polska właśnie wydało boks z serii „Przeboje polskiego kina”, w którym znalazły się „Test pilota Pirxa” i „Klątwa Doliny Węży”. Peerelowskie hity doczekały się statusu kultowych, a Marek Piestrak otrzymał nieco krzywdzący przydomek polskiego Eda Wooda.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.