Pilot z 36. pułku: – Tutaj mieszka duża część pracowników pułku. To jest trudna sytuacja. Trwa polowanie na Arka, wokół jednostki atmosfera bagienna. Nikt nie będzie z panem rozmawiał o Protasiuku.
Przyjechałem do Książenic, żeby spytać, kim naprawdę był Protasiuk. Bo jego wizerunek kreowany przez media wciąż wydaje się przynajmniej niespójny. Wszystko zależy od tego, kto Protasiuka opisuje i co sądzi o katastrofie smoleńskiej. Dla jednych to wybitny pilot, którego oszukali rosyjscy kontrolerzy. Dla innych: niezbyt silny psychicznie, niedoświadczony żołnierz, który ugiął się pod presją przełożonych. Dla jeszcze innych: ambitny „debeściak", który zaryzykował życie własne i najważniejszych osób w państwie, by dowieść własnej zawodowej klasy.
Która z tych wersji jest prawdziwa? A może żadna?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.