Republikanie ostrzą noże i chcą cięć wydatków, choć najchętniej zaszlachtowaliby od razu prezydenta. Dla Baracka Obamy to szansa – broni budżetu zwykłych ludzi i swoich marzeń.
Batalia jest brutalna i może się zakończyć tak jak 16 lat temu – tymczasowym zamknięciem wszystkich instytucji rządowych. Na razie Kongres uchwalił trzecie z kolei prowizorium, administracja więc na razie będzie działała. Przynajmniej do 18 marca.
Stawką jest kilkadziesiąt miliardów dolarów i władza w Ameryce. Izba Reprezentantów przyjęła kompromisowy projekt przewidujący cięcia w wysokości 61 mld dolarów. Demokraci kontrolujący Senat mówią, że to za dużo.
Więcej możesz przeczytać w 10/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.