Koledzy nazywają go „Grupa”, choć w działaniu jest raczej indywidualistą. Przyjaciel Grzegorza Schetyny, a jednocześnie prawa ręka Donalda Tuska w Sejmie – nowy szef klubu parlamentarnego PO.
Jego nominację można traktować jako ukłon wobec Schetyny albo zupełnie przeciwnie – jako próbę jego osłabienia, poprzez podbieranie ludzi, tak żeby Schetyna nie miał z kim knuć w sejmowych kuluarach i nie mógł budować wewnątrzpartyjnej opozycji – mówi poseł z konserwatywnego skrzydła PO.
Sam Grupiński, pytany przez „Wprost", czy nowa funkcja stawia go w niezręcznej sytuacji – między młotem a kowadłem (czytaj: między Tuskiem a Schetyną), odpowiada dyplomatycznie: „Przyjaźnię się z premierem od 20 lat, ale moja przyjaźń z Grzegorzem Schetyną jest co najmniej o dekadę dłuższa”.
Więcej możesz przeczytać w 47/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.