Pan Karol z Rzeszowa nigdy nie był dłużnikiem. Nie brał kredytów, nie kupował na raty, z każdym rachunkiem biegł na pocztę zaraz po wizycie listonosza. Parę lat temu coś go podkusiło, żeby kupić sobie komórkę. Często chorował, wyjeżdżał do sanatoriów, a chciał mieć kontakt z rodziną. – Znajomi doradzali mi, żebym wziął sobie telefon na kartę, ale sprzedawca wcisnął mi abonament. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, telefon szybko spakowałem do pudełka i razem z rezygnacją odesłałem pocztą do operatora – zwierza się w rozmowie. Było za późno, niezapłacone rachunki operator przekazał firmie windykacyjnej, która zamieniła życie pana Karola w film sensacyjny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.