Uwierz i zarabiaj
„Wiara”, Joe Vitale, Wyd. Helion, 2014
Nazywają go Mr. Fire, bo potrafi rozpalić w czytelniku prawdziwy ogień, iskrę do działania. Doktor Joe Vitale to muzyk, pisarz i wędrowny kaznodzieja, który poprzez wiarę pomaga osiągnąć sukces. Liczba bestsellerów, które sprzedał w Stanach Zjednoczonych, jest zbyt długa, żeby je wszystkie wymienić. Do polskich księgarń trafił kolejny. ,,Wiara” to krótka książeczka o tym, jak odnaleźć w sobie motywację do działania. Dr Vitale mówi, że podstawą jest umiejętność uwierzenia w coś – w siłę lub siły, których funkcjonowanie nie podlega naszej kontroli. Wystarczy skorzystać z tego ,,czegoś”, żeby osiągnąć pozytywne, konstruktywne oraz zapewniające postęp rezultaty.
1. Uwierz w siebie. Jeżeli będziesz patrzył na świat i każdą napotkaną sytuację przez pryzmat obaw i lęków, twoje oczy będą tak naprawdę zamknięte, a ty nie zdołasz dostrzec tego, co może niejednokrotnie znajdować się tuż przed twoim nosem.
2. Uwierz w innych. Wiara w innych – oto terytorium, na którym przejawianie ufności zaczyna być przerażające.
W grę wchodzi tu umiejętność opuszczenia znanego terenu i wykonania skoku w nieznane. Później trzeba już liczyć na to, że ktoś inny odegra swoją rolę i wyjdzie ci na spotkanie w połowie drogi.
3. Wiara w siłę wyższą.
Kiedy piszę o sile wyższej, nie mówię o Bogu, ale o tym oceanie energii, w którym pływamy my wszyscy. To siła, która zapewnia nam kontakt z czymś wykraczającym poza granice tego świata.
–Szymon Krawiec
Ekonomia ubóstwa
To książka z innej półki. Dzięki serii Nobliści można wybrać się na intelektualną ucztę i zetknąć z myślą największych ekonomistów, jak choćby laureatem Nobla w ekonomii z 1979 r. Theodore’em W. Schultzem. Był on w latach 1946-1961 szefem wydziału ekonomii Uniwersytetu w Chicago, jednego z najlepszych na świecie. Wyboru noblistów dokonał Leszek Balcerowicz, co też w pewnym stopniu gwarantuje „wolnorynkowe odchylenie”. I dobrze. Bo takich prac jest mało. Znamy prace Josepha Stiglitza czy Paula Krugmana, warto poznać też innych. W dodatku wybór jest o tyle ciekawy, że Balcerowicz stara się omijać zaawansowaną matematykę na rzecz nauk społecznych. Pokazuje on, jak bardzo niektórzy ekonomiści starali się zejść z białej wieży i poszukiwać prawdy w spojrzeniu multidyscyplinarnym. A poza tym byli naprawdę wybitnymi myślicielami.
1. Postawmy na rolnictwo.
Schultz dowodzi, że nierówności w rolnictwie wynikały – przynajmniej w Stanach Zjednoczonych – z lobbingu organizacji farmerskich, które podejmowały działania protekcjonistyczne i podbijały ceny, co nie służyło biednym rolnikom. Wskazuje też na błędy związane na skupieniu się rozwoju krajów Trzeciego Świata na industrializacji kosztem rozwoju rolnictwa, obalając modną wówczas tezę, że rolnicy w tych krajach nie są zdolni do racjonalnego rachunku ekonomicznego. Według niego modernizacja i rozwój rolnictwa były jednym z najważniejszych impulsów rozwojowych rolnictwa w Europie w XIX w., tę strategię należało powtórzyć więc w krajach Trzeciego Świata.
2. Policzyć zdrowie. Innym obszarem zainteresowania Schultza był kapitał ludzki, w który starał się on wprowadzić metody matematyczne. Starał się analizować wiedzę, zdrowie, edukację, umiejętności, rolę rodziny szkolenia i migracje. Według niego lepsza efektywność systemu oświaty umożliwia uzyskanie danej wiedzy szybciej, więc w tym czasie obniża się koszty alternatywne i w efekcie nakłady na kapitał ludzki.
3. Więcej kobiet w ekonomii.
Więcej kobiet w ekonomii. Schultz zwraca sporo uwagi na korzyści płynące z kształcenia kobiet, robi to w czasie, kiedy rewolucja emancypacyjna stawiała dopiero pierwsze kroki. Patrzy na to okiem rasowego ekonomisty, wskazując na „istotne zwroty z edukacji kobiet”. Według niego poziom wykształcenia żony wpływa także na poziom zarobków mężów i stanowi źródło przewagi rynkowej dzieci wychowanych w domach, w których matka była wykształcona.
–Grzegorz Sadowski
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.