Japończycy zwykle przykładają wagę do szczegółów. Dlatego nie mogą jak Anglicy zjeść ryby z frytkami, ale muszą zawinąć ją razem z ryżem i wszystko pociąć na małe kawałki. Podobnie jest z samobójstwem – nie palną sobie po prostu w łeb, ale według jasnej ceremonii wbiją miecz w brzuch. Szczegóły są ważne, bo z nich buduje się jakość. O tym, czy kobieta jest elegancka, nie mówi tylko jej sukienka, ale przede wszystkim biżuteria. A o tym, czy jest seksownie ubrana, nie świadczy, ile odkryła ciała, ale sposób, w jaki je zakryła. Zaś zasobność portfela poznaje się po tym, że rozmówca w ogóle o nim nie wspomina. Może dlatego takim zaskoczeniem jest nowa hybrydowa Toyota RAV4. Ten crossover może się pochwalić całkiem sporą mocą – 197 koni - i łatwością prowadzenia. Zarówno po mieście, jak i w terenie. Auto pokonuje nierówne polne drogi nawet na sporych prędkościach. Wzbudza wówczas zainteresowanie rolników, którzy z niedowierzaniem patrzą na tumany pyłu wznoszące się na dróżce, którą przed chwilą pokonywali traktorem. Gdy przełączymy ją na tryb sportowy, hybrydową RAV4 możemy z powodzeniem ścigać się z motocyklistami szalejącymi po miejskich ulicach. Elektryczny silnik zapewnia taką dynamikę, że nie musimy zostawać z tyłu. Samochód ma atrakcyjną linię i spory bagażnik, więc wydaje się, że to auto prawie bez wad. No ale przecież najwięcej czasu spędzamy w samochodzie, a nie - patrząc na niego z zewnątrz. I tu dopada nas właśnie to niemiłe zaskoczenie. W środku odnosimy wrażenie, jakby czas się na chwilę zatrzymał. Są oczywiście wyświetlacz, wielofunkcyjna kierownica i elektroniczne systemy ostrzegania o kolizjach z boku i przodu, ale kokpit pochodzi jakby z trochę innej epoki. Na pierwszy rzut oka nie mamy wrażenia, że wsiadamy do samochodu bardzo zaawansowanego technologicznie. W tych odczuciach utwierdza nas dźwignia skrzyni biegów – oczywiście automatyczna, ale przypominająca raczej lata 90. Nie znaczy to wcale, że jest niewygodna – ot, po prostu trochę nie pasuje do atmosfery nowoczesności. Zaletą auta jest spalanie. W cyklu mieszanym ten całkiem spory samochód ciągnie ok. 8 l paliwa. Gdy dużo jeździmy po mieście, zejdzie do ok. 6,5. Ale hybrydowa RAV4 nie należy do samochodów tanich. Jej cena waha się od 145 do 171 tys. zł.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.