Dawid Muszyński
Ulicami Sofii mknie żółta taksówka z człowiekiem desperacko próbującym utrzymać się na masce. Taksówka ściga granatowego vana, taranując przy okazji inne samochody. Rozbite szkło i fragmenty zderzaków fruwają w powietrzu, powodując ogromny karambol. Sprawca całego zamieszania nazywa się Shivaay i ruszył właśnie w pościg za ludźmi, którzy uprowadzili jego córkę.
Ta dramatyczna scena pochodzi z nowego superhitu Bollywood – „Shivaay”. Historia zdobywcy himalajskich szczytów, który trafia w sam środek afery związanej z przemytem dzieci, szturmem zdobywa kina na całym świecie. Choć to nie produkcja znad Wisły, ten sukces cieszy, bo jedną z głównych ról w filmie zagrała Polka Erika „Kaar” Karkuszewska. – W 2014 r. producenci filmu przyjechali do Warszawy w poszukiwaniu aktorki o europejskiej urodzie. Podstawowym wymogiem było przygotowanie kilku kwestii po angielsku. Ja postanowiłam wykonać dodatkowy wysiłek i porwałam się też na wersję w hindi. Najwidoczniej to podziałało, bo otrzymałam rolę – wspomina Erika. Nie jest ona jedyną Polką, która podbija hinduski rynek filmowy. Od lat z sukcesami działa na nim Natalia Janoszek, gwiazda takich filmów jak „Dreamz” czy „The Chicken Curry Law”, która do tego biznesu trafiła w 2012 r. dzięki konkursowi piękności Supermodel International. – Dostałam propozycję udziału w castingu, w który na początku nie uwierzyłam. Dziewczyny na takich imprezach otrzymują wiele atrakcyjnych ofert, z których duża część jest zmyślona. Jednak gdy przyszło zaproszenie na próbne zdjęcia do Indii, które miały trwać miesiąc, zmieniłam zdanie – wspomina Janoszek.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.