Jak zatrzymać polską kawalerię? Wyłączyć karuzelę. W tym dowcipie akurat nie ma ani źdźbła prawdy. Wyłączenie karuzeli działa na polską kawalerię jak płachta na byka. Jest wtedy gotowa rzucić się w przepaść na łeb na szyję, byleby tylko udowodnić swoim wrogom, że nic jej powstrzymać nie zdoła. Zwłaszcza przed samobójstwem. Kompletnie nie rozumie tego polskiego genu autodestrukcji szef MSZ Luksemburga Jean Asselborn, kiedy mówi: „Pod koniec roku trzeba będzie Polsce i Węgrom zadać pytanie, czy chcą zostać w Unii Europejskiej i będą przestrzegać jej zasad, czy pójdą swoją drogą”. Podobnie nie rozumie jej Emmanuel Macron, również zwolennik sankcji wobec Polski, która „naruszyła wszystkie zasady Unii”. To nic nowego, jak zwykle Zachód nie rozumie Wschodu. Co gorzej, nie rozumieją go również ci z nas, którzy z nadzieją czekają, aż Zachód spełni swoje groźby. Liczą, że kiedy naród przestraszy się wyjścia z Unii, to się przebudzi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.