MICHAŁ KURTYKA
Kilka tygodni temu rząd, a teraz Sejm przegłosował ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych. To sukces, gdyż jest to jeden z najważniejszych sposobów, które pozwolą przyspieszyć innowacyjność naszej gospodarki. Kształt tej ustawy to wynik ścierania się różnych stanowisk. Pracowało przy niej 100 podmiotów, Ministerstwo musiało przeanalizować tysiąc uwag. Pewne rzeczy mogliśmy do niej wprowadzić, z innych musieliśmy zrezygnować. Oto siedem powodów, dlaczego uważam, że przyjęta ustawa jest tak istotna. 1. Ustawa nie jest tylko formalną implementacją dyrektywy UE, ale jest dużo bardziej ambitna i stanowi w gruncie rzeczy konstytucję polskiej elektromobilności. Pisaliśmy ją ze strategicznym zamysłem: dajmy wszystkim uczestnikom rynku elementy, które pozwolą im ułożyć nowe, autorskie i innowacyjne modele biznesowe. Przykład? Operatorzy aut działających w systemie carsharingu będą mogli porozumieć się z miastem, by znalazły się w nim miejsca do parkowania wraz z ładowarkami. Będzie można do nich dodać magazyny energii. Miasta natomiast będą mogły tworzyć strefy czystego transportu. Czyli każdy w tej układance może znaleźć model dla siebie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.