PŁY TA
Nasza zima dobra
KIEDY DWA LATA TEMU, ZARAZ PO POJAWIENIU SIĘ NA NASZEJ SCENIE, zapytano ją, dlaczego jeszcze nie wydała płyty, z bezczelną szczerością odpowiadała: „Bo trzeba ją wypełnić dobrymi nagraniami”. Stało się, zapowiedź Poli Rise, czyli Pauliny Miłosz, została zrealizowana. Zimne brzemienia odnoszą się do wielu znanych, głównie ze Skandynawii, artystów. Pomysł na muzykę ma też odsunąć skojarzenia od Polski – elektroniczny, ocierający się o pop i alternatywę album nagrywany był w kilku rozsianych po świecie studiach. Jeśli słowo „przebój” odnosi się do melodii, którą zapamiętujemy po pierwszym przesłuchaniu, to na tej płycie mamy takich melodii co najmniej kilka. „Fear”, „Hear You” czy „Breathe” trafić powinny na wieczorne playlisty co odważniejszych rozgłośni radiowych. Oczywiście pojawiające się przy promocji porównania do Björk są na wyrost – Rise bliżej chociażby do Röyksopp: zarówno w sposobie komponowania, jak i produkcji. I tylko trochę żal, że na płycie brak „Did You Sleep Last Night”, od którego kariera Poli się zaczęła. MC
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.