Gra w oko
Co łączy Europę Wschodnią i Amerykę Południową? Na pierwszy rzut oka nic. Po głębszym namyśle konstatujemy, że przecież dyktatury (u nas komunistyczne, tam – prawicowe lub wojskowe), że Gombrowicz. Dlatego w tytule tej wystawy nie mogło zabraknąć słowa Trans-Atlantyk – pisanego właśnie tak, jak tytuł powieści Gombrowicza. Jednak nie literatura jest tu bohaterem, a op-art – modny w latach 50. i 60. kierunek w sztuce, ale również wzornictwie użytkowym, który bawił się w mylenie zmysłu wzroku. Trochę było w tym ucieczki przed sztuką przedstawiającą, która musiałaby służyć wspomnianym dyktaturom, a koła, kwadraty i wykresy nie budziły podejrzenia władz. Trochę zaś wiary, że przez sztukę artyści potrafią stworzyć nowego człowieka i nową rzeczywistość. Obok dzieł doskonale nam znanych artystów polskich (Fangor, Hansen, Jarnuszkiewicz, Winiarski, Stażewski) otrzymujemy ciekawe projekty Carlosa Cruz-Dieza czy ruchomą pracę Lygii Clark. I tylko szkoda, że niektórych eksponatów nie można dotknąć, bo powstały po to, by je wprawić w ruch. MP
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.