Gordon Ramsay, Hilary Duff, Courteney Cox, Jared Leto – to tylko kilka znanych osób, które niedawno postarzyły sobie twarz przez znaną od 2017 r. aplikację FaceApp. Zrobiły to również polskie gwiazdy, np. Dawid Woliński, Krzysztof Ibisz, Weronika Rosati, Joanna Koroniewska czy Kamil Bednarek. Celebryci zainspirowali całą resztę i tak w ciągu kilku dni moda na publikowanie dużo starszych wersji samych siebie opanowała całe media społecznościowe. (FaceApp pobrano już ponad 150 mln razy). Niewykluczone, że wszyscy, którzy jej ulegli, dali tym samym mało znanej i zarejestrowanej w Petersburgu rosyjskiej firmie Wireless Lab prawo do robienia z ich twarzą, co tylko jej się spodoba. Bo zgodnie z regulaminem i polityką prywatności FaceAppa za każdym razem, gdy ktoś załaduje zdjęcie do aplikacji, przyznaje Rosjanom wieczystą, nieodwołalną, nieodpłatną i ogólnoświatową licencję na jego wykorzystanie z wszelkimi powiązanymi informacjami. Innymi słowy: Jarosław Gonczarow, twórca aplikacji i były pracownik rosyjskiej wyszukiwarki Yandex, jeśli tylko zechce, może opublikować twarz dowolnego użytkownika aplikacji na billboardzie przy Times Square.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.