Pierwszy raz od rewolucji w 1979 r. Irańczycy się zbuntowali. Poszło o kartki na benzynę, które rząd wprowadził, by się ratować przed gwałtownym ubytkiem paliw związanym z groźbą amerykańskiego embarga. Rząd ogłosił zapowiadaną od tygodni decyzję w sprawie racjonowania paliwa zaledwie trzy godziny przed wejściem jej w życie. Na stacjach benzynowych zaczęły się tworzyć kolejki. O północy pracownicy stacji przestali obsługiwać klientów. To wywołało burzę. Na wielu stacjach doszło do podpaleń. To kolejny symptom słabości "społecznej polityki" Mahmuda Ahmadineżada, który jeszcze niedawno obiecywał obniżki cen paliw, a także miernik tego, jak bardzo Iran boi się sankcji USA. (greg)
Więcej możesz przeczytać w 27/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.