Państwo żydowskie znalazło się na pierwszej linii frontu wojny ze światowym dżihadem
Izrael cierpi na mocny ból głowy. Ponure wieści spod znaku islamskiego półksiężyca dochodzące z Islamabadu brzmią w Jerozolimie nie mniej groźnie niż hałaśliwe ujadanie orkiestry irańskiej pod dyrekcją Ahmadineżada. Według izraelskich znawców przedmiotu, szanse przetrwania obecnego prezydenta Pakistanu wynoszą najwyżej 30 proc.
Dr Icchak Kfir z Uniwersytetu Hebrajskiego uważa, że w krótkim czasie Pakistan przekształci się w północną wersję Somalii i Afganistanu, stając się niepoczytalnym mocarstwem z bronią atomową. Zanim to jednak nastąpi, po atomowe zabawki mogą sięgnąć nie tylko rzecznicy dżihadu, ale również najróżniejsze podejrzane typy z całej okolicy. – Wiemy, gdzie Pakistańczycy mają swoje bomby i rakiety, ale nie wiemy, gdzie przechowują materiały rozszczepialne. Bardzo łatwo mogą one wpaść w nieodpowiednie ręce – mówi pułkownik z izraelskiego wywiadu wojskowego.
Dr Icchak Kfir z Uniwersytetu Hebrajskiego uważa, że w krótkim czasie Pakistan przekształci się w północną wersję Somalii i Afganistanu, stając się niepoczytalnym mocarstwem z bronią atomową. Zanim to jednak nastąpi, po atomowe zabawki mogą sięgnąć nie tylko rzecznicy dżihadu, ale również najróżniejsze podejrzane typy z całej okolicy. – Wiemy, gdzie Pakistańczycy mają swoje bomby i rakiety, ale nie wiemy, gdzie przechowują materiały rozszczepialne. Bardzo łatwo mogą one wpaść w nieodpowiednie ręce – mówi pułkownik z izraelskiego wywiadu wojskowego.
Więcej możesz przeczytać w 47/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.