Władza tak nieudolnie tępiła rockmanów, że ich wzmacniała
Choć w polskim rocku nie ma szczególnej oryginalności i karier na miarę nawet trzecioligowych europejskich statystów, jego historia nie ma sobie równych. Nawet najbardziej zbuntowani brytyjscy i amerykańscy rockmani nie mieli cienia tych problemów, co polscy. Im co najwyżej zdarzały się drobne akty cenzury obyczajowej czy krótkotrwałe bojkoty niektórych utworów, które jednak później wychodziły zespołom na dobre.
Sex Pistols obrazili brytyjską królową tylko po to, by zerwać kontrakt i zaraz podpisać następny – o wiele wyższy. Jednak nawet oni, ze swoimi drobnymi fochami, nie wiedzą, co znaczyło być „no future" w Polsce. Zbuntowani brytyjscy punkowcy czy amerykańscy hipisowscy aktywiści są w porównaniu z Polakami grzecznymi misiami.
Sex Pistols obrazili brytyjską królową tylko po to, by zerwać kontrakt i zaraz podpisać następny – o wiele wyższy. Jednak nawet oni, ze swoimi drobnymi fochami, nie wiedzą, co znaczyło być „no future" w Polsce. Zbuntowani brytyjscy punkowcy czy amerykańscy hipisowscy aktywiści są w porównaniu z Polakami grzecznymi misiami.
Więcej możesz przeczytać w 49/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.