Niemcy, którzy nieustannie śnią o potędze, sprawdzają się też w rzeczach małych. Co prawda, w przeszłości nie wyszło im z niewielkiego wzrostu kanclerzem, ale z golfem już sobie jakoś poradzili. Malkontenci narzekają, że to auto niezwykle solidne, ale do bólu przewidywalne, zachowawcze, bez polotu, jak bawarski humor. Podczas ostatnich targów motoryzacyjnych we Frankfurcie zaprezentowano jego oszczędną wersję – spalanie zaledwie 4,3 l/100 km. Ale dla odmiany wielkim powodzeniem, także w Polsce, gdzie golf ma kilkanaście fan clubów, cieszy się nadal sportowy model GTI z co najmniej 170 KM. Na rok 2008 zapowiadana jest nowa, całkowicie ponoć odmieniona stylistycznie wersja nr VI.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.