Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie. Nawet w umiejętności przemiany? Palikot założył kiedyś okulary i powiedział, że jest inny. Jarosławowi Kaczyńskiemu wyborcy zdaje się wierzą na słowo. Skandalista Palikot pokonał drogę od konserwatyzmu do radykalnego antyklerykalizmu. Kaczyński w zależności od potrzeb przybiera skrajnie różne maski. Podobieństwo nie dotyczy postaci, tylko reakcji ludzi. Zwolennicy obu zdają się nie pamiętać, co wydarzyło się w nieodległej przeszłości. Pewnie dlatego, że w czasie kampanii uruchamiają się emocje, których zwykle nie ma.
U kandydatów czy u wyborców?
U wyborców.
Przecież ta kampania jest mdła.
To pierwsza interpretacja, jaka mi się narzuca. Pamiętam, rok temu powiedziałam tygodnikowi „Wprost", że wolta Kaczyńskiego i powrót do Smoleńska będzie obciążać nie tylko jego, ale całą formację polityczną, której jest liderem.
Strasznie się pani pomyliła.
Nie sposób przewidzieć, co by było, gdyby nie wykonał tej wolty, ale racja. Doświadczenie 20 lat w polityce kazało mu przypuszczać, że pamięć wyborcy nie jest zbyt długa. Dla mnie to zaskoczenie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.