ALEKSANDER SMOLAR: Na pewno nie rozpad. Chociaż nie wiemy jeszcze, czy gorzka mikstura środków dyscyplinujących państwa członkowskie, zaakceptowana w Brukseli przez zdecydowaną większość państw Unii, wystarczy. No i mamy dalszy etap rozchodzenia się Wspólnoty z Wielką Brytanią.
I tylko z Wielką Brytanią?
Węgry, Czechy, Szwecja, dziś wahające się, podpiszą, sądzę, nową umowę. Więc podział jest znacznie mniej dramatyczny, niż można się było spodziewać. Poza Londynem wszystkie stolice spoza strefy euro zaakceptowały drastyczną dyscyplinę finansową, budżetową, którą przygotowali kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy.
Woleli przygotować nowy traktat. To się nie udało.
Plan kanclerz Merkel, która chciała uratować jedność Unii, od początku był nierealistyczny. Ale to ona jest prawdziwym zwycięzcą. Sarkozy stawiał na porozumienie 17 krajów grupy euro i w istocie przesunięcie pozostałych dziesięciu krajów Unii, w tym Polski, do drugiego kręgu. Wygrała koncepcja porozumienia otwartego dla wszystkich. Zresztą pójście drogą traktatową oznaczałoby długi okres ratyfikacji. Rzecz niebezpieczna, gdy trzeba działać natychmiast.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.