Dla dzieci przebrnięcie przez wigilijną kolację jest wyzwaniem. Pod choinką piętrzą się prezenty, które odwracają uwagę od dostojności stołu, a na tym stole leżą ryby, za którymi dzieci nie przepadają.
Moja mama nie miała z nami tego problemu, bo uwielbialiśmy zapach i smak wigilijnych ryb, z karpiem w roli głównej, ale bała się, że w świątecznym zapomnieniu nie sprawdzimy wszystkiego dokładnie i w gardle utkną nam straszliwe ości. Nie znała mojego późniejszego wynalazku, czyli faworków z karpia, z których większe ości wyjmujemy przed smażeniem, a mniejsze znikają w gorącym tłuszczu.
Więcej możesz przeczytać w 50/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.