Mnie ta notka nie zaskoczyła. Jako życiowy kombinator już następnego dnia po masakrze zadałem sobie to pytanie: czy to koniecznie musi być szaleniec? I odpowiedziałem sobie, że może tak być, iż człowiek może tak myśleć i działać, będąc zupełnie normalnym. Wizje znacznie większych eksterminacji nasz przedstawiciel realizował w historii wielokrotnie, uprawiając niewyobrażalnie straszliwe rzezie, budując nawet zakłady przemysłowe do masowego mordowania ludzi, dlaczego więc nagle miałby być z tego powodu wariatem? W każdym mieszka cząstka Złego – kwestią jest, czy włączy w sobie ograniczniki, czy też przystąpi do działania. Większość nie przystępuje, ale kiedy nadarzy się odpowiednia okoliczność, zaczyna robić swoje. Czy mordercy z Katynia byli nienormalni? A ci, co wrzucali ludzi do dołów i strzelali im w tył głowy w dawnej Jugosławii? Koledzy Pol Pota w Kambodży? Po prostu nie wzięli tabletek?
99 proc. morderców to normalni ludzie, przynajmniej tak twierdzą ekspertyzy sądowe. Nie uciekli z kaftanów ani zamkniętych zakładów. Wyszli do pracy albo wrócili z niej do domu, spojrzeli na rodzinę i zaczęli strzelać. Pojechali na stację benzynową, zatankowali, weszli niby zapłacić, wyjęli gana, strzelili, zabili i zabrali kasetkę z pieniędzmi. Wychodząc, zastrzelili wchodzącego chłopaka. Udali się do szkoły z automatami i zastrzelili kilku kolegów i paru nauczycieli. Dlaczego? Bo im coś nie pasowało. Niekiedy żałują, że nie zdołali szkoły wysadzić w powietrze. W domu poprawczym w Polsce urządzają czasem konkurs na najbardziej wymyślny sposób zabicia frajera i wygrywa wciśnięcie do gardła rozpalonej grzałki do wody. Bardzo byśmy pragnęli, aby każdy straszny zbrodniarz był świrem do leczenia. Toby nas uspokoiło i oddaliło od nas pomówienie, że jako gatunek jesteśmy zdolni do wszystkiego. Oddaliłoby to pomówienie od każdego z nas – ode mnie, od ciebie, od twoich rodziców i dzieci. A tak stajemy się członkami gatunku zbrodniarzy. Bardzo niewesoła etykieta.
Dyskusja nad tym, jakie są kryteria normalności, od dawna prowadzi na manowce i nie daje rezultatu. Po masakrze Breivika stu ekspertów powiedziało wyraźnie: naukowo taka definicja nie istnieje. Nie wiadomo, co jest normą. Owszem, można zdefiniować normy kulturowe, że coś nie wypada, albo choroby, w rodzaju schizofrenii, ale już nie wiadomo, czy biologiczna skłonność do agresji jest wynaturzeniem. Dla treningu wpiszcie do Google zbitkę „normalny człowiek" i dowiecie się, co na ten temat sądzi ludzkość i nauka.
Najstraszniejsi zbrodniarze miewali IQ najwyższe z możliwych. To ono cechowało seryjnych morderców w rodzaju Zodiaka i mordercę 16 osób Pietro Paccianiego. Superinteligentny i na pewno poczytalny był Yves Goulais, zimnokrwisty zabójca piosenkarza Andrzeja Zauchy i swojej byłej żony. Czy więc wysokie IQ i kontrola nad myślami jest pożądaną normą, czy może raczej zwiększyć ryzyko straszliwych czynów, jak już taki mózg się do nich weźmie? Słowa „zachowuj się normalnie" słyszał w życiu każdy z nas. Bo krzywo siedzieliśmy na krześle, za głośno dopytywaliśmy o coś nauczyciela, oglądaliśmy grzeszne fotografie, śpiewaliśmy za głośno, nosiliśmy wyzywające ubrania i fryzury. Są wśród nas kobiety, które usłyszały je, kiedy zdejmowały chusty z głów. Niektóre zamiast słów słyszały świst noża podrzynającego im gardło. Czy ich zabójcy byli nienormalni? Ależ skąd, wykonywali nakaz obyczaju i religii, zazwyczaj okazywali się bratem albo ojcem, zabijali z dumą w obronie honoru.
Na świecie w ubiegłym roku zginęło z rąk normalnych (według ekspertyz sądowych) zabójców ponad 700 tys. ludzi. Torturowanych, zamęczanych, zmuszanych do prostytucji (także dzieci) jest znacznie więcej. Zgwałconych i bitych kobiet nikt nie liczy. Ludzi pobitych bejsbolami, pięściami i skopanych również nie. Jest wśród tych niezliczonych także ten, który parę dni temu zakopał chorego psa żywcem – wszyscy są normalni.
Musimy uznać za fakt, że Breivików na świecie jest wielu i że żyją wśród nas. Niektórzy jeszcze nie wprowadzili swoich planów w czyn. Możemy się modlić, by tego nie zrobili. Breivik norweski, zabójca doskonały, metodyczny, z wysokim IQ i znakomitą prezencją, oczytany i spokojny był normalny. Dumny ze swojego czynu. I tylko lekko zmartwiony tym, że nikt jego racji nie chce przyjąć do wiadomości.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.