Nieustraszeni łowcy gwiazd

Nieustraszeni łowcy gwiazd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Za pomocą amatorskiego sprzętu w przydomowych garażach odkrywają obce światy, tropią komety, tworzą mapy gwiazd. Raz w roku spotykają się w egipskich ciemnościach, żeby razem pogapić się w niebo.
Jeśli widzisz ten napis, to znaczy, że jest za jasno!". Z poczuciem winy chowam komórkę, dzięki której odczytałam kartkę przyczepioną do płotu. Od razu oblepia mnie gęsta ciemność. Nigdy w życiu nie byłam w tak ciemnym miejscu. Nigdy nidziałam nad głową tylu gwiazd. 34 km od  Kłodzka, blisko dziesięć do granicy z Czechami. Jodłów. Punkt na mapie w  środku niczego. Raj astroamatorów. Bezlitośnie tępią światło. Dom, w  którym na trzy dni zamieszkali wielbiciele planet, mgławic i galaktyk, jest niemal całkowicie wyciemniony. Witajciena StarParty, zlocie ludzi połączonych wspólną pasją patrzenia w bezkres kosmosu.

Kosmiczny maraton

Na polanie gąszcz teleskopów, namioty pełniące funkcję polowych obserwatoriów. Pomiędzy nimi przemykają cienie – ruch niektórych z nich znaczą smugi czerwonego światła z czołówek umocowanych na głowach. Podchodzę do najbliższego stanowiska. – Fotografuję M13 – wyjaśnia mężczyzna (ciemne ubranie, szeleszcząca kurtka).

Po krótkim kursie astronomii dla początkujących, który miał przygotować mnie do tego wyjazdu, potrafiłam rozszyfrować symbol jako Gromadę Herkulesa. To  jakbykula z gwiazd – astronomowie szacują, że w takim skupisku może być ich nawet milion. W naszej galaktyce gromad kulistych jest blisko 160. Co takiego ciekawego jest akurat w tej, że zasłużyła na zdjęcie? Gołym okiem można ją zobaczyć tylko w bardzo sprzyjających warunkach. To w jej kierunku nadano w 1974 r. tzw. wiadomość z Arecibo – sygnał radiowy do  potencjalnych obcych, który niósł informacje o Ziemianach. Mój rozmówca nie zajmował się jednak ideologicznymi wyjaśnieniami.

– Za chwilę obfocę M2 – poinformował tylko i chyba wskazał ręką gdzieś w mrok (kurtka zaszeleściła). – Ale lepiej idź tam. Podobno ktoś bawi się w maraton Messiera. Brnę w ciemności między teleskopami. Fajnie byłoby pogadać z  maratończykiem. Maraton Messiera to rodzaj zabawy astronomicznej, popularnej wśród bardziej zaawansowanych obserwatorów nieba. Polega na tym, by w ciągu jednej nocy odszukać na niebie możliwie najwięcej obiektów z katalogu noszącego nazwisko XVIII-wiecznego francuskiego astronoma. Jest ich tam 110.

Kiedy Karol Messier je spisywał, traktował je jako swego rodzaju odpadki. Był zapalonym obserwatorem komet. Irytowało go, kiedy zamiast komety w okular teleskopu właził mu jakiś rozmazany, nieruchomy kłaczek. Postanowił spisać te przeszkadzajki i w 1784 r. opublikował swój katalog. Dziś wiemy, że te niewyraźne plamki to mgławice, gromady gwiazd czy galaktyki. Oznacza się je symbolem M i cyfrą od 1 do 110.

Odkryć obce światy

– Ja, widzi pani, kiedyś lubiłem sobie popatrzeć przez okular – opowiada mi lokator jednego z namiotowych obserwatoriów. – Ale teraz tylko zdjęcia robię. Analizując fotografię, można zobaczyć o wiele więcej, niż  patrząc w teleskop. Teraz fotografuję Galaktykę Andromedy. Żeby zdjęcie wyszło dobre, potrzeba nieraz nawet kilku godzin ekspozycji. Potem trzeba obrobić zdjęcia, ale efekt może być oszałamiający.

Andromeda to  spiralna galaktyka, będzie widać dysk, jej ramiona, miliardy gwiazd, które się na nią składają. Wie pani, że dzieli nas od niej 2,5 mln lat świetlnych? To, co oglądam na zdjęciu, to obraz tej galaktyki sprzed ponad 2 mln lat! A ona zbliża się do nas z prędkością 120 km/s. Najprawdopodobniej za kilka miliardów lat zderzy się z naszą Drogą Mleczną. To by było zdjęcie! Do namiotu zagląda ciemna sylwetka.

– Jan, chcesz coś ciepłego do picia? – pyta żeńskim głosem.

Jan dziękuje. Nie  widzę go zbyt dobrze, ale brzmi tak na mniej więcej 50 lat.

– Co pan robi na co dzień? – pytam.

– Zajmuję się deweloperką. Myślałem kiedyś, żeby zostać astronomem, ale z tego nie da się wyżyć. Więc tylko mam takie hobby. No i żonę na gwiazdy poderwałem – śmieje się. Noc gęstnieje. Na polanie robi się coraz ciaśniej.

– Ten facet tam – mówi Karol, mój przewodnik, który zaprosił mnie w to niezwykłe miejsce – to  łowca obcych światów. Znana postać w świecie astroamatorów.

Widzę zwalistą sylwetkę na turystycznym krzesełku. W ciemnościach majaczą jasne buty. Nazywa się Marcin Wardak, bardziej znany jako Hans. Dopiero następnego dnia dowiem się, jak wygląda. W jadalni zbierze się wokół niego grupka pasjonatów, ciekawych, jak odkrywa się dalekie planety.

– Tak naprawdę wystarczy amatorski sprzęt – zachęca Hans.

– Niewielki teleskop, aparat fotograficzny lub kamera. Ustawiamydługą ekspozycję i  robimy wiele zdjęć wybranego kawałka nieba. Potem fotki przepuszczamy przez odpowiedni program komputerowy, który analizuje jasność sfotografowanych gwiazd.

Niektóre będą dość regularnie przygasać i się rozjaśniać. To dlatego, że na ich tle co pewien czas przesuwa się planeta. Co więcej, jeśli w te zmiany natężenia światła wkradnie się pewna nieregularność, możemy przypuszczać, że ta planeta ma księżyc –  jeden lub kilka. Słuchacze są pod wrażeniem. Wszystko wydaje się takie proste. W dodatku okazuje się, że z danych zebranych przez takich amatorów korzystają profesjonalni astronomowie.

Czarny inkubator gwiazd

Życie w Jodłowie płynie specyficznym rytmem. Jeszcze o świcie na polanie widać kilku zapaleńców. W ciągu dnia to miejsce się wyludnia. Wszyscy śpią. No, może nie wszyscy. Kilka osób wystawia teleskopy służące tylko do obserwacji Słońca. Idę spać.

Trzeba zebrać siły przed wieczorem. Po  godzinie 22 na polanie spory gwar. Siadam z boku, żeby po prostu pogapić się w rozgwieżdżone niebo. Zerkam do góry. Kurczę, coś jest nie tak. Zerkam jeszcze raz. Coś jakby tam było, ale kiedy próbuję skupić na tym wzrok, znika. Jasna plamka się wymyka.

– Nie patrz prosto na nią – radzi Karol gdzieś z mroku. – Spróbuj na nią tak właśnie łypać, wtedy ją zobaczysz. To M33, galaktyka w Gwiazdozbiorze Trójkąta. Jest 2,9 mln lat świetlnych stąd i naprawdę trudno ją zobaczyć bez teleskopu. Ale  dlaczego znika, kiedy próbuję się jej przyjrzeć? – Bo bardzo słabo świeci. To, że w ogóle ją dostrzegasz, wynika z budowy naszego oka –  tłumaczy Karol. Wyciągam telefon i sprawdzam w internecie.

Rzeczywiście: na obrzeżu siatkówki w naszym oku jest dużo więcej światłoczułych receptorów niż w jej centrum. Są niezwykle czułe na światło, mogą zareagować nawet na pojedynczy foton. Mają też dużą czułość w wykrywaniu poruszających się obiektów, co umożliwia tzw. zauważanie kątem oka. – Przestań świecić – irytują się obserwatorzy wokół.

– Wzrok odzwyczai się od ciemności i będziesz widzieć dużo mniej gwiazd. Ciekawe, że na niebie są miejsca, w których jest naprawdę ciemno. I nie jest to wina gapienia się w komórkę. Po Drodze Mlecznej ciągną się czarne smugi. Tam nie ma gwiazd. – Są – słyszę zapewnienie – ale zasłania je  międzygwiezdny pył. Materia międzygwiezdna koncentruje się gdzieniegdzie w dużych obłokach, tworząc tzw. ciemne mgławice. One pochłaniają prawie całe światło i dlatego zasłaniają gwiazdy w tle. Największe ciemne mgławice są widoczne gołym okiem – właśnie jako ciemne miejsca w obrębie Drogi Mlecznej.

Co się tam dzieje? Uważa się, że to wylęgarnia nowych gwiazd.

Gwiazdy pod strzechy

„Czy ktoś w ogóle spisał te wszystkie gwiazdy?" – myślę, obserwując cienie ludzi. Nie wiem jeszcze, że za parę godzin zobaczę człowieka, dla  którego katalogowanie niebiańskich obiektów stało się życiową pasją. Piotr Brych, z wykształcenia fizyk, z zawodu teletechnik. Jest autorem największego drukowanego atlasu nieba. Skatalogował w nim 2 430 768 gwiazd, 70 tys. galaktyk, gromad i mgławic. – Pasjonuję się astronomią i  lubię wszelkie mapy – mówi.

– Co może wyniknąć z takiego połączenia, jeśli nie atlas nieba? Mieszkam w dużym mieście, nie mam warunków do  prowadzenia obserwacji. A tak mogę sobie na te gwiazdy na mapie popatrzeć. Robiłem ten atlas od 1995 r. Żona się denerwowała, że tracę czas i pieniądze. Teraz, kiedy on się sprzedaje, narzeka już tylko na  czas. A czas w Jodłowie gwałtownie się skurczył. Po trzech gwiaździstych nocach astronomiczne obozowisko powoli się zwija. Wśród pakujących się ludzi krąży Adam Jesionkiewicz, właściciel portalu Astropolis.pl, organizator StarParty.

– Marzy mi się, żeby astronomia przestała być takim niszowym hobby – wzdycha i roztacza plany dotarcia z gwiazdami pod  strzechy.

– To naprawdę zabawa dla każdego. Wystarczy lornetka i kawałek ciemnego nieba, żeby poczuć dreszcz na plecach – zapewnia. Nagle słyszę za plecami znajomy głos, który pierwszej nocy opowiadał o fotografowaniu Gromady Herkulesa. Odwracam się, widzę wysokiego mężczyznę około czterdziestki, włosy na jeża, szeleszcząca kurtka.

– Dlaczego się tym zajmujesz? – pytam. – Czy ja wiem? Zacząłem, kiedy miałem kilkanaście lat. Przeczytałem Lema, zbudowałem swój pierwszy teleskop i jakoś to  poszło. Astronomia to taki sposób na życie. Jak wędkarstwo.

Więcej możesz przeczytać w 2/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 2/2012 (1508)

  • Mitt Romney i mity prawicy8 sty 2012, 12:00Nasza prawica﹐ PiS przede wszystkim﹐ coraz bardziej przypomina amerykańską partię republikańską﹒ Niestety, to nie komplement.4
  • Na skróty8 sty 2012, 12:00Radosław Sikorski planuje kadrową rewolucję. W MSZ trwają poszukiwania kilkudziesięciu kandydatów na ambasadorów – dowiedział się „Wprost". Do zmian dojdzie na najważniejszych placówkach: w Waszyngtonie, Londynie, Berlinie, Paryżu...7
  • Postanawiam zaapelować8 sty 2012, 12:00Rok 2012 będzie realizacją moich postanowień. Postanawiam, że mimo osaczającej mnie rzeczywistości nie przestanę palić, chociaż w tej sprawie prawie działam w podziemiu, ale jak się coś kocha, to mówi się trudno. Postanawiam, że w czasie Wielkiej...9
  • Polska zapłacze8 sty 2012, 12:00Proszę państwa, witam was w 2012 r. To będzie bardzo ciekawy rok, bo jaki ma być, skoro zaczął się od internetowej deklaracji nawrócenia Mai „Frytki" Frykowskiej. Pramatka polskich celebrytek zadeklarowała, że koniec z wódą, proszkiem i...10
  • 200 tysięcy godzin życia8 sty 2012, 12:00Patrzysz sobie﹐ czytelniku﹐ na Miecugowa w telewizorze﹐ Wkurza cię albo rozbawia. I nawet nie wiesz, że mówi do ciebie człowiek, którego życie wisiało i wisi na włosku. A czasem na żetonie w kasynie.14
  • Ciao, Bartek!8 sty 2012, 12:00Bartosz Arłukowicz nie chciał być ministrem zdrowia﹐ Ale był za słaby, żeby wybrzydzać﹒ Zresztą co tu wybrzydzać. Poprzedniczka zostawiła po sobie straszną żabę, którą Arłukowicz musi teraz zjeść.21
  • Leczenie strachem8 sty 2012, 12:00Dwa tysiące leków staniało﹐ A chorzy płacą w aptekach więcej niż wcześniej﹒ Lekarze boją się, że zapłacą kary, jeśli źle wypiszą receptę. A farmaceuci – że nikt im nie odda za leki, które wydadzą ze zniżką . Zapowiedź premiera,...24
  • Wiplerjugend, pupilek i cwany gapa8 sty 2012, 12:00Oni dopiero się rozkręcają﹒ na razie badają grunt i zbierają się w sobie﹐ ale – możecie być pewni – to już długo nie potrwa﹒ W 2012 r. będzie o nich głośno: Przemysław Wipler, Andrzej Rozenek i Marcin Korolec.30
  • Zagłada to temat nie dla Hollywood8 sty 2012, 12:00do dyskusji o tym﹐ czy polacy pomogli Zydom﹐ czy nie pomogli﹐ nowy film agnieszki Holland nic nie wnosi﹒ Była znacząca grupa Żydów, którzy ocaleli dzięki Polakom, ale też dosyć duża grupa osób, które zginęły z rąk...33
  • Podskoki8 sty 2012, 12:00SKOK płaci﹐ SKOK wymaga﹒ Czyli: jak doszło do tego, że apologeci IV RP i smoleńscy mściciele stali się lobbystami.36
  • Budowniczowie drugiej Polski8 sty 2012, 12:00Prawicowi dziennikarze chcą nowej Polski﹒ Właśnie podpalili lont przekonani, że wysadzą wreszcie beczkę z prochem, na której siedzi odwieczny wróg – twórcy III RP.40
  • W kwestii seksu i Matki Boskiej8 sty 2012, 12:00Wymierający naród nie poderwie się ani w obronie krzyża﹐ Ani czegokolwiek innego, a zniechęcanie narodu do seksu jest samobójcze!43
  • Uwaga, uwaga, nadszedł!8 sty 2012, 12:00Czego tak naprawdę chce nasza prawicowa opozycja? Przede wszystkim odejścia od demokracji, która funkcjonuje u nas trochę kulawo, ale nie najgorzej.44
  • Jestem wielobożny8 sty 2012, 12:00O przeprowadzkach, swoim plemieniu i o tym, skąd się wzięła orkiestra – Jerzy Owsiak, twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, opowiada Zbigniewowi Hołdysowi.47
  • Idą, skacząc po górach8 sty 2012, 12:00Męczarnia i ryzyko. Podchodzi się kilometrami w kopnym śniegu, potem zjeżdża tak, że bolą płuca i wysiadają nogi. Po co te dziewczyny z Podhala biegną na nartach w wysokie Tatry?51
  • Ludzie słuchawki8 sty 2012, 12:00Pracują w nocy, w dzień śpią. Godzinami rozmawiają przez telefon w obcych językach. Pracownicy call center szybko tracą kontakt z rzeczywistością. Żyją jak zombie.54
  • Gianni8 sty 2012, 12:00Był twardzielem, regularnie faulował przeciwników. Słynął z niewyparzonego języka i ciągle pakował się w kłopoty. Teraz chce zacząć w życiu nowy rozdział. Na razie jako trener białostockiej Jagiellonii.56
  • Karierowicze książęta8 sty 2012, 12:00Jeden reprezentuje komunistyczną arystokrację, drugi to rzutki ekonomista z pospólstwa. Duet Xi i Li jest na ostatniej prostej do przejęcia władzy w Chinach.58
  • Gra na wielu szachownicach8 sty 2012, 12:00Zaczęło się! Z chrzęstem ruszyły tryby potężnej amerykańskiej machiny wyborczej. Na razie trzeba wybrać republikanina, który spróbuje pozbawić pracy prezydenta Obamę.61
  • Żelazna Dama zekranizowana8 sty 2012, 12:00Nowy film o Margaret Thatcher nie zadowolił na Wyspach nikogo. Wedle jednych trzeba było się skupić na jej politycznych triumfach, innym brakuje opowieści o klęskach.64
  • Mistrz kierownicy za sterem8 sty 2012, 12:00Sobiesław Zasada za kołem sterowym swego luksusowego katamaranu – to zdjęcie mogłoby ilustrować broszurę reklamową funduszu emerytalnego. Ale byłemu rajdowcowi na emeryturę niespieszno. Wciąż zawiaduje ponad 40 spółkami, lubi szybką jazdę...68
  • Sortujący Holender8 sty 2012, 12:00Od 15 stycznia polscy szczypiorniści będą walczyć o mistrzostwo Europy. Mają spore szanse na medal! A to dzięki pewnemu holenderskiemu biznesmenowi… z Kielc.71
  • Knajpa nasza codzienna8 sty 2012, 12:00Dla dzisiejszych „pięknych dwudziestoletnich” to miejsce spotkań, pracy i odpoczynku. Nie rozumieją pytania o to, czy czują się tu bardziej jak w domu, czy jak w świetlicy albo biurze. – Jak to jak? Jak w knajpie! –...74
  • Nieustraszeni łowcy gwiazd8 sty 2012, 12:00Za pomocą amatorskiego sprzętu w przydomowych garażach odkrywają obce światy, tropią komety, tworzą mapy gwiazd. Raz w roku spotykają się w egipskich ciemnościach, żeby razem pogapić się w niebo.76
  • „Millennium”: instrukcja obsługi8 sty 2012, 12:00Hollywood zabrało się do najpopularniejszej kryminalnej powieści wszech czasów. Do kin trafia właśnie „Dziewczyna z tatuażem”, a saga Stiega Larssona ostatecznie podbija cały świat. Jak do tego doszło?80
  • Pijacy z Karaibów8 sty 2012, 12:00Johnny Depp w „Dzienniku zakrapianym rumem” po raz drugi wciela się w bohatera stworzonego przez pisarza Huntera S. Thompsona. Co takiego aktor widzi w narkotycznej prozie legendy kontrkultury?84
  • Z brzucha8 sty 2012, 12:00„Ten film może ranić uczucia widzów” – kartka z takim napisem pojawiła się przed pokazem „Code blue” na festiwalu w Cannes. – To jest film z brzucha – mówi jego autorka Urszula Antoniak. Poznajcie jedną z...86
  • Gucio i Cezar wiecznie żywi8 sty 2012, 12:00Butenko pinxit znaczy: prostota, absurd, ciepły humor, dziwaczne postacie. Legendarny twórca polskich komiksów dla dzieci przypomina o sobie w nowym zbiorze przygód „Gucia i Cezara”.88
  • Polski bitnik8 sty 2012, 12:00Był kultowym poetą. Potem pokłócił się ze wszystkimi i obraził na cały świat. Jacek Podsiadło, dla którego bunt nigdy się nie kończy, wydał właśnie nowy tom wierszy.90
  • Normalność8 sty 2012, 12:00Właśnie czytam depeszę o tym, że eksperci uznali Breivika za normalnego. Dla prawników i komentatorów to kolejna zagwozdka: nie można go będzie zamknąć w psychiatryku na resztę życia. Czuć wielkie rozczarowanie i próby kwestionowania opinii. Bo...94
  • Nasza wojna jądrowa8 sty 2012, 12:00Gdy kończy się serial „Rzym", a życie Marka Antoniusza i Kleopatry zmierza do niechybnego już kresu, po kolejnym orgiastycznym szaleństwie jedno z nich rzuca: „Ale cośmy przeżyli, to nasze!”. Przypomniała mi się ta scena,...95
  • Mandarynkowa rozkosz8 sty 2012, 12:00Początek karnawału to czas szczególny. spragnieni zmysłowych doznań tęsknimy za odrobiną szaleństwa, czemu dajemy wyraz już na sylwestrowych balach i zabawach. Żyjemy w przekonaniu, że szalony czas karnawału rozgrzesza nas z nieumiarkowania, więc...96
  • Horrorskop 2012 (część druga i ostatnia)8 sty 2012, 12:00SŁOWO SIĘ RZEKŁO i masz babo placek. Nakarm nim, proszę, kobyłkę, a ja w tym czasie dokończę wróżenie. SKORPION 23.10 – 21.11: TOMASZ NAŁĘCZ (29 PAŹDZIERNIKA 1949), JANUSZ PALIKOT (26 PAŹDZIERNIKA 1964) Zaczniesz i skończysz ten rok bon...97
  • W sprawie służby zdrowia, z ostatniej chwili8 sty 2012, 12:00Trwa protest lekarzy, który został zawieszony, bo został odwołany97
  • Upadek irokeza8 sty 2012, 12:00W kulturze znane jest pojęcie wędrówki symboli. Symbole, znaki, godła same jednak nie wędrują, są przechwytywane lub wchłaniane przez konkurencyjne szczepy, nacje czy grupy. Najsłynniejszym przykładem takiego przejmowania jest swastyka. Symbol...98