OBRONNOŚĆ
Wisła bez patriotów
Tarcza antyrakietowa z amerykańskimi patriotami poszła w odstawkę. Rozpoczyna się nowy wyścig o to, kto będzie chronił polskie niebo.
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że przetarg na system ochrony powietrznej w zasadzie nie istnieje. Poprzednie kierownictwo MON wybrało bez porównywania ofert amerykański system Patriot. Tydzień temu ujawniliśmy, że negocjacje w tej sprawie, które prowadził poprzedni minister obrony, zakończyły się kompromitującym fiaskiem. Nasze informacje potwierdził Macierewicz – zapowiedział, że program ten zostanie odrzucony. Co teraz? Strona amerykańska po wyeliminowaniu patriotów może być poproszona o przedstawienie dwóch konkurencyjnych ofert do wyboru. Amerykanie zapewne przedstawią ponownie propozycję Raytheona produkującego patrioty i koncernu Lockheed Martin z system MEADS. W sytuacji konkurencyjnego postępowania (którego dotąd nie było) system MEADS miałby duże szanse. Jest tańszy od systemu z rakietami Patriot i nowocześniejszy, a przede wszystkim sieciocentryczny, czyli posiada możliwość współpracy z innymi podobnymi systemami w ramach wojsk NATO. Możliwy jest też drugi wariant postępowania w sprawie systemu obrony powietrznej. Przerzucenie ciężaru wydatków na system krótkiego zasięgu o nazwie Narew. Wisła to tarcza antyrakietowa, Narew to system do zwalczania celów z bliskiej odległości – śmigłowców i samolotów. Postawienie priorytetu na Narew dałoby czas na wyłonienie korzystnej i odpowiadającej współczesnym wymaganiom oferty dla systemu Wisła. I co więcej – byłoby to również zgodne z interesami polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Cezary Bielakowski
KODEKS
PiS kontra Gowin
Partia Jarosława Kaczyńskiego odkręca reformy Jarosława Gowina wicepremiera w rządzie Beaty Szydło. Gowin nie protestuje. W latach 2011-2013 Jarosław Gowin, kierował resortem sprawiedliwości. Za jego czasów ministerstwo przygotowało trzy wielkie projekty, które miały zreformować polski wymiar sprawiedliwości. Pierwszy likwidował część małych sądów rejonowych. Kolejne dwie reformy zakładały zmiany w kodeksie karnym i kodeksie postępowania karnego. Tylko pierwsza reforma została wprowadzona w czasie, kiedy Gowin kierował Ministerstwem Sprawiedliwości. Przeciw likwidacji małych sądów był jednak PiS. Reformy kodeksów weszły w życie w lipcu 2015 r. Dziś Gowin jest wicepremierem w rządzie PiS a posłowie tej partii chcą odkręcić kolejną reformę. PiS chce wydłużyć dodatkowy okres przedawnienia, który w lipcu 2015 r. po wejściu nowelizacji w życie został skrócony do pięciu lat. Przed zmianami przedawnienie zależało od popełnianych czynów i następowało w okresie od 5 do 30 lat. Po 1 lipca 2015 r. postawienie zarzutów przedłuża postępowanie tylko o pięć lat i to bez względu na popełnione przestępstwa. Skorzystali na tym m.in. członkowie zorganizowanych grup przestępczych. Teraz PiS chce przywrócenia dawnego zapisu kodeksu karnego, który mówił, że po postawieniu zarzutów w zależności od wagi popełnionego przestępstwa, karalność przedawnia się po dodatkowych pięciu lub dziesięciu latach. To kolejna reforma, którą popierał i przygotowywał Gowin, a z którą nie zgadza się PiS… MK
SZKOŁY
Wczesny początek – trudniejsza koncentracja
KOLEJNY ARGUMENT DLA PRZECIWNIKÓW OBNIŻE- NIA WIEKU SZKOLNEGO. Thomas S. Dee z National Bureau of Economic Research przyjrzał się wynikom badań zdrowia młodych Duńczyków pod kątem wieku, w którym rozpoczęli obowiązkową edukację. W Danii rozpoczyna się ona zerówką w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy sześć lat. Z obserwacji Dee wynika, że te, które rozpoczęły edukację w młodszym wieku, są o wiele częściej nadpobudliwe i mają problemy z koncentracją. W wynikach jego badań można przeczytać, że Amerykanie, coraz częściej decydują się na odroczenie obowiązku szkolnego. Tam do zerówki uczęszczają pięciolatki, ale obecnie 20 proc. amerykańskich zerówkowiczów to dzieci sześcioletnie. Artur Grabek
KINO
Moc nie truchleje
18 GRUDNIA NIEMAL NA CAŁYM ŚWIECIE DO KIN WEJDĄ „GWIEZDNE WOJNY: PRZEBUDZENIE MOCY”.
To jedna z największych i najbardziej oczekiwanych przez hollywoodzki biznes premier od lat. Dlaczego? Poza sentymentami tłumaczyć to mogą statystyki:
28 mld dolarów – zarobiły w kinach wszystkie poprzednie części sagi.
3 mld dolarów – na takie wpływy liczą producenci nowej części. Specjaliści szacują, że superprodukcja ma szansę być pierwszym filmem, który przekroczy tę granicę. Zbliżył się do niej „Avatar” z wynikiem 2,78 mld.
100 mln dolarów – bilety za taką sumę studio planuje sprzedać jeszcze przed premierą. Przyszli widzowie już wydali 50 mln, bijąc tym samym wszelkie dotychczasowe rekordy.
175-200 mln dolarów – to budżet siódmych, a także ewentualnych kolejnych „Gwiednych Wojen”.
190 mln – zestawów klocków Lego Star Wars sprzedało się w ciągu 15 lat istnienia serii. W tym czasie powstało 600 figurek Lego, a największy zestaw z kolekcji po złożeniu waży 10 kg.
17 000 na minutę i 1,1 mln przez 12 godzin – tyle tweetów internauci poświęcili zwiastunowi „Star Wars: Przebudzenie mocy” w dzień jego premiery. 1,3 miliona osób zaangażowało się w ponad 2,1 konwersacji na Facebooku na ten temat.
64 mln – razy trailer został wyświetlony na YouTubie do zeszłego piątku.
138 – tyle powstało „gwiezdnowojennych” gier komputerowych. Łącznie zarobiły 3,4 mld dolarów.
1,6 mld minut – tak długo 9,5 mln osób grało w testową wersję gry „Star Wars Battlefront”. Łącznie Darth Vader zginął 5 938 148 razy, a Luke Skywalker 5 904 806.
28 – różnych wzorów znaczków opracowało brytyjskie Royal Mail z okazji premiery „Gwiezdnych Wojen: Przebudzenia mocy”. W tym serię z pojazdami stworzonymi przez Lucasfilm. I tak księżniczka Leila zastąpiła królową Elżbietę.
13 – od tego wieku będzie można oglądać film.
1 – fan „Gwiezdnych Wojen” widział już film. Możliwość obejrzenia nowej części sagi przed śmiercią była marzeniem 32-letniego Daniela Fleetwooda, którego płuca w 90% przeżarł rak. Po spontanicznej kampanii internautów studio zorganizowało dla niego pokaz. Pięć dni później Fleetwood umarł.
NOWA BROŃ
Atak zmutowanych komarów
FBI I PENTAGON OSTRZEGAJĄ PRZED NOWĄ BRONIĄ MASOWEGO RAŻENIA. Pojawiła się wiadomość o zmutowaniu przez Anthony’ego Jamesa z University of California komarów, tak by przestały przenosić malarię. Radość nie trwała jednak długo, bo amerykańskie służby odkryły, że technika napędu genowego wykorzystana w mutowaniu komarów może być idealną bronią. Polega ona na biologicznym wzmacnianiu zdolności reprodukcyjnych genów, które zamiast replikować się losowo, dają stuprocentową pewność przeniesienia zaprogramowanej cechy na następne pokolenie. Coś, co w zeszłym roku udawało się na drożdżach, dziś przynosi już efekty na znacznie bardziej złożonych komarach. Ponieważ uczeni są zdolni tworzyć tą drogą dowolne mutacje, jest także realna groźba wykorzystania napędu genowego do tworzenia idealnej broni, choćby poprzez stworzenie mutacji komara przenoszącego toksyny, które błyskawicznie zreplikują się wśród przedstawicieli gatunku. Nie jest to wcale wizja z filmów SF – Narodowa Akademia Nauk w USA zorganizowała już sześć spotkań speców od bezpieczeństwa, biologów i genetyków, poświęconych tej problematyce. JM
MEMY
Nowe życie Aleksandra Kwaśniewskiego
Były prezydent, który zakończył urzędowanie w 2005 r. i od tego czasu patronował kilku nieudanym inicjatywom politycznym, jest jednym z najwdzięczniejszych obiektów internetowych żartów. Wizerunek Kwaśniewskiego wykorzystywany jest do komentowania za pomocą memów niemal wszystkich wydarzeń. Mamy więc „Wódę na marsie” jako komentarz do odkrycia wody na Marsie, „Uchodźcy, nie mówię nie, ale żeby tak w gości z pustymi rękami” – jako komentarz do sporu o przyjmowanie uchodźców, „Jeżeli chodzi o PiS, wynik bliski ideału” – gdy sondaże przewidywały 39,1 proc. głosów dla partii Jarosława Kaczyńskiego, „Różne rzeczy widziałem po pijaku, ale żeby Szydło premierem?” – po ogłoszeniu, że Beata Szydło jest kandydatką PiS na szefową rządu, „Jak chciałeś zrobić coś głupiego, to trzeba było przemawiać po pijaku, a nie Kamińskiego uniewinniać” – po ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Dudę i wreszcie najsłynniejszy wizerunek – z napisem „Piąteczek”, sugerującym, że bohater rozpoczął weekend i wypił już co nieco. Na Facebooku istnieje nawet strona poświęcona memom z Kwaśniewskim w roli głównej, co może oznaczać, że były prezydent stał się elementem popkultury. – Co gorsza jego obecny wizerunek całkowicie oderwał się od tego, który budował jako polityk, a nowa sława przyćmiła jego poprzednie życie – mówi Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Dla niektórych ludzi przestał już być głową państwa, a stał się żywą reklamą wódki. Według politologa były prezydent sam przyczynił się do tego stanu rzeczy. – Bo jest to pokłosiem sytuacji kryzysowych związanych z alkoholem, z okresu prezydentury i późniejszych, o których Kwaśniewski nie chciał otwarcie mówić, chowając się za golenią czy chorobą filipińską – zaznacza Jabłoński. – W rezultacie stał się symbolem zabawy, a nie majestatu państwa. Eliza Olczyk
WPROST
Kosmiczny biznes w Warszawie
NAWET 12,5 MLD ZŁ MÓGŁ BYĆ WART RYNEK KOSMICZNY W POLSCE W 2014 R., jak wynika z wyliczeń firmy doradczej Grant Thornton. Perspektywy jego rozwoju w naszym kraju są głównym tematem pierwszej z cyklu konferencji organizowanej 30 listopada w Warszawie w ramach Round Table Mixer, edycja: Space, Defence & Technology. Wśród jej współorganizatorów są m.in. Ministerstwo Gospodarki, California Space Center oraz fundacja Europejskie Centrum Innowacyjnej Myśli Publicznej. Celem konferencji jest pogłębienie relacji europejskich instytucji branżowych z polskimi firmami działającymi w sektorze kosmicznym, związanymi zarówno z obronnością, jak i rozwojem nowych technologii. Pośrednim również promocja polskiego przemysłu kosmicznego, obronnego i lotniczego. Inicjatorami i organizatorami spotkań RTMix są: Michał M. Lisiecki, przedsiębiorca, wydawca m.in. tygodnika „Wprost”, oraz Matthew Tyrmand, amerykański ekonomista, finansista, autor książki „Jestem Tyrmand, syn Leopolda”. Relacja z imprezy w kolejnym wydaniu „Wprost”. JP
RYNEK
Gorączka złota w kosmosie
PREZYDENT BARACK OBAMA PODPISAŁ OSTATECZNĄ WERSJĘ USTAWY, która rozszerza dwa podstawowe przepisy zapewniające obywatelom prawa własności do zasobów pochodzących z asteroid. Zgodnie z nowym prawem amerykańskie firmy będą mogły przechowywać oraz sprzedawać wszystkie surowce, w tym metale szlachetne, które zostaną wydobyte z ciał niebieskich. Zyski z tego typu działalności są szacowane na kilka miliardów dolarów. Problem z ustawą polega jednak na tym, że jej przepisy mogą stać w sprzeczności z Międzynarodowym Traktatem o Przestrzeni Kosmicznej, którego Stany Zjednoczone są sygnatariuszem. Dokument zakłada bowiem, że eksploracja kosmosu ma służyć dobru wszystkich państw. – Możliwość sięgnięcia po kosmiczne surowce rozwiązałaby wiele problemów naszej cywilizacji – mówi kongresman Bill Posey.
DOMY
Europejczyk we własnym domu
MIESZKAŃCY EUROPY WOLĄ POSIADAĆ DOM CZY MIESZKANIE niż je wynajmować. Tak uważa 70 proc. mieszkańców Europy. Jedynym krajem, w którym prawie połowa mieszkańców (47,5 proc.) wynajmuje mieszkanie są Niemcy. Z kolei większość (sześciu na dziesięciu) Europejczyków mieszka w wolno stojących domach. Najwięcej posiadaczy domów jest w Wielkiej Brytanii, Chorwacji i w krajach Beneluksu. W blokach i kondominiach mieszka za to większość Hiszpanów, Łotyszy, Litwinów i Greków. JG
BROWARY
Piwo to prawdziwa sztuka
Piwo uciekło mafii urzędniczej, więc mamy teraz w Polsce tyle małych browarów i marek – mówi satyryk Tadeusz Drozda.
Pomagał pan rozkręcić mały rzemieślniczy browar. Czy mamy do czynienia z modą na piwa regionalne?
Nie jestem wielkim specjalistą, wybrano mnie raczej z racji mojej postury. Ale wydaje mi się, że to nie jest kwestia mody, a jakości. Po prostu coraz częściej chcemy czegoś lepszego. Piwo z małych browarów jest jakościowo nieporównywalne do tego, co możemy znaleźć w marketach.
Czyli będzie taki wybór jak w Niemczech?
W Niemczech jest o tyle ciekawie, że piwa regionalne można kupić tylko w danym rejonie.
Co trzeba zrobić, by otworzyć browar? Jaki jest przepis na sukces?
Jak w każdym biznesie. Trzeba chcieć pracować, mieć pasję. Tu nie można wynająć menedżera, który to zrobi za nas. Do tego dochodzi mafia urzędnicza, która potrafi wszystko zniszczyć. W Niemczech na przykład w restauracjach produkowane jest wino jabłkowe. I ludzie to piją. U nas, gdybyśmy chcieli coś takiego uruchomić, na przykład w knajpie pod Grójcem, to to jest niewykonalne. Trzeba mieć takie zezwolenia jak wielka winiarnia. Taniej jest importować niż zrobić u nas. Piwo na szczęście uciekło urzędnikom, więc mamy tyle małych browarów i regionalnych marek. Rozmawiał Grzegorz Sadowski
PROGRAM „FIRMOWE EWOLUCJE” Z TADEUSZEM DROZ- DĄ MOŻESZ OBEJRZEĆ W ŚRODĘ O 22.35 W TVP 1.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.