Taktyka Kulczyka
Jan Kulczyk z własnej inicjatywy przyspieszył przesłuchanie przed łódzką prokuraturą i zeznawał w miniony piątek. Przesłuchanie dotyczyło śledztwa w sprawie jego wiedeńskiego spotkania z Władimirem Ałganowem. Pierwotnie było ono planowane na 3 grudnia. O nowym terminie wiedziało tylko trzech prokuratorów. Jeden z pracowników prokuratury wysłał do zaprzyjaźnionych dziennikarzy SMS z informacją, że najbogatszego Polaka przyprowadzili na przesłuchanie funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W rzeczywistości Kulczyk stawił się w łódzkiej prokuraturze sam, bez pełnomocnika, choć kodeks postępowania karnego daje mu taką możliwość. Zeznawał prawie siedem godzin i odpowiedział na wszystkie pytania.
Jak ustaliliśmy, niespodziewane przyspieszenie terminu wizyty w prokuraturze to element taktyki Kulczyka przed planowanym na 30 listopada przesłuchaniem przed sejmową komisją śledczą ds. Orlenu. Biznesmen ma odmówić odpowiedzi na część pytań posłów komisji, zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Zaproponuje im, by odpowiedzi na pytania poszukali w stenogramach z jego przesłuchania przed łódzką prokuraturą. Adwokaci Kulczyka przygotowują też oświadczenie, którym rozpocznie on zeznania przed komisją. W Sejmie Kulczyk stawi się ze swoim pełnomocnikiem, mecenasem Janem Widackim. Jak taktykę Kulczyka komentują posłowie z komisji śledczej? - Dobrze, że w ogóle zaczął zeznawać - mówi Roman Giertych, lider LPR. - Wynajął drogich adwokatów, potem będzie musiał ich rozliczyć z obranej taktyki - dodaje Andrzej Aumiller z Unii Pracy. (AB, TB)
Złote na szare
Władze PKN Orlen chciały zrobić interes życia, ale niekoniecznie opłacalny dla Orlenu. W kwietniu zarząd kierowany przez prezesa Zbigniewa Wróbla postanowił przekazać sześć stacji benzynowych, wartych ok. 12 mln zł, spółce BDG z Tarnowa. W zamian Orlen miał otrzymać działki warte najwyżej kilkaset tysięcy złotych. Tą sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Posłem z Tarnowa jest szef SLD Krzysztof Janik, znajomy właściciela spółki BDG Wacława Boryczko. PKN Orlen często zamieszczał reklamy w lokalnym tygodniku "Echo Tarnowa", należącym do Boryczki. Z Tarnowa pochodzą także dwaj wiceprezesi Orlenu z zarządu Wróbla: Sławomir Golonka i Janusz Wiśniewski. (BC)
Niewinna jak prokurator Sswicka
W styczniu 2004 r. "Wprost" ujawnił, że prokurator Katarzyna Sawicka bawiła się na sylwestra z gangsterami związanymi z mafią pruszkowską, którą wcześniej z urzędu rozpracowywała. Towarzyszył jej wtedy życiowy partner Waldemar Janoszczyk, oskarżany o przyjęcie 2,4 mln zł łapówki. Po naszej publikacji prokurator Sawicka podała się do dymisji i wszczęto wobec niej dwa postępowania. Zostały one jednak umorzone. "Rzeczpospolita" podała kilka dni temu, że jesienią tego roku generalny inspektor informacji finansowej zawiadomił Prokuraturę Krajową o pralni pieniędzy. W zawiadomieniu pojawia się nazwisko Katarzyny Sawickiej. Nie wiadomo jeszcze, czy zostaną jej postawione jakieś zarzuty. Według "Rzeczpospolitej", wątek pralni dołączy prawdopodobnie do utajnionego śledztwa w sprawie łapówek Janoszczyka. (RP)
PZUje poddają się Eureko
Będzie ugoda między skarbem państwa a konsorcjum Eureko, mniejszościowym akcjonariuszem PZU. Porozumienie zakłada debiut giełdowy PZU i sprzedaż niewielkiego, 5-10-procentowego pakietu akcji Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju. Oznacza to de facto przekazanie Eureko kontroli nad PZU, i to bez żadnej premii. Przypomnijmy, że w listopadzie 1999 r. ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz sprzedał 30 proc. akcji PZU SA konsorcjum Eureko BV i BIG Banku Gdańskiego zaledwie za 3 mld zł (obecnie wartość aktywów grupy PZU wynosi około 40 mld zł!).
Dążenie rządu do ugody tłumaczy to, że premier Marek Belka przez lata zasiadał w radzie nadzorczej obecnego Banku Millennium, którego udziałowcem jest Eureko. Groźba rzekomo pewnej porażki polskiej strony w postępowaniu arbitrażowym może być wygodnym, ale nieprawdziwym pretekstem. Polska miała znacznie większe szanse wygrać arbitraż niż Eureko, które skarży się, że nasz kraj naruszył polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. (JP)
Nie dla Chrystusa Króla!
Stanowczy zakaz finansowego wspierania budowy pomnika Chrystusa Króla wydał... biskup tarnowski Wiktor Skworc. - Wierzący nie mogą się angażować w to dzieło ani w żaden sposób go popierać - ogłosił ordynariusz. Gigantyczny monument, większy od Statuy Wolności i figury Jezusa w Rio de Janeiro, chce wznieść na tarnowskim wzgórzu św. Marcina Polonia z Chicago. Przewidywany koszt inwestycji to 15 mln zł. - Jesteśmy biednym społeczeństwem, trudno więc zrozumieć, czemu ma służyć tak kosztowne przedsięwzięcie - wyjaśnia kanclerz kurii ks. Adam Nita. Kościołowi nie podoba się też połączenie funkcji religijnych i użytkowych pomnika. - Tarasy widokowe i windy w głowie Chrystusa? To jakieś nieporozumienie! - ocenia ks. Nita. Ale powodem dystansu wobec polonijnej inicjatywy mogą też być powiązania członków władz fundacji Milenium 2000 budującej pomnik z... aferą Orlenu. Jak ustaliliśmy, wiceszefem jej zarządu jest Stanisław K., były prezes spółki Orlen PetroTank, w radzie fundacji zasiada zaś Roman M., były szef Tankpolu. Obu prokuratura postawiła zarzut zorganizowania grupy przestępczej i prania pieniędzy przez łańcuszek krajowych i zagranicznych spółek. Po ich aresztowaniu poręczenie wystawiło dwóch tarnowskich księży. Wygląda na to, że bp Skworc, nauczony skandalem związanym z gdańskim wydawnictwem Stella Maris, chce uniknąć zaangażowania Kościoła w niejasne interesy i zapobiec ewentualnej kompromitacji.
Marcin Dzierżanowski
Belweder już bezpieczny
Zwolniliśmy generała! Po informacji "Wprost" z ubiegłego tygodnia podał się do dymisji i poprosił o przeniesienie do cywila gen. Włodzimierz Zieliński, szef Warszawskiego Sztabu Wojskowego. Napisaliśmy, że 16 listopada pijany gen. Zieliński na wernisażu wystawy "Żołnierskie facecje" w Muzeum Karykatury oświadczył, iż należy "wziąć kilka, k..., czołgów i ruszyć na Belweder". (CG)
Ordynacja na postkomunizm
System półprezydencki, z jakim mamy do czynienia w Polsce, jest najgorszy z możliwych. Daje on albo za dużo, albo za mało władzy. Tymczasem pozycja prezydenta i ordynacja wyborcza to najważniejsze problemy polskiego ustroju - ocenia dr Janusz Kochanowski, prawnik, prezes fundacji Ius et Lex, która razem z Komisją Wenecką oraz Instytutem dla Demokracji w Paryżu zorganizowała dwudniową konferencję poświęconą ocenie praktyki konstytucyjnej ostatnich 15 lat w Europie Środkowo-Wschodniej. Konferencję zdominowały problemy ordynacji wyborczej oraz wzajemnych stosunków między prezydentem i premierem. Zdaniem dr. Kochanowskiego, zmiany w naszej części Europy zostały w znacznym stopniu ograniczone przez wybór w większości krajów ordynacji proporcjonalnej. Przyjęcie systemu proporcjonalnego było jednym z grzechów pierworodnych ustroju w naszej części Europy. Doprowadziło to m.in. do zakonserwowania układu z przedstawicielami partii postkomunistycznych. - Nie mam wątpliwości, że ordynacja większościowa pozwoliłaby na zasadniczą wymianę klasy politycznej - zaznacza Kochanowski. (CG)
Piętnastolatek Smith
Centrum im. Adama Smitha, pierwszy w naszej części Europy niezależny instytut naukowo-badawczy wspierający gospodarkę rynkową, świętuje 15-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu odbędzie się konferencja "Rynek i państwo po piętnastu latach". O etycznym i gospodarczym wymiarze pracy oraz programach naprawy państwa mówić będą m.in. wicemarszałek Sejmu Kazimierz M. Ujazdowski, lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita, prowincjał zakonu dominikanów o. Maciej Zięba, Jacek Fedorowicz, Roman Kluska i prof. Wacław Wilczyński. (RP)
70/50 Bratkowskiego
Siedemdziesiąte, czyli pięćdziesiąte urodziny Stefana Bratkowskiego, naszego komentatora, obchodziliśmy w redakcji "Wprost". Marek Król, redaktor naczelny "Wprost", wręczył jubilatowi pióro firmy Marlen (z numerem 70) z limitowanej serii przygotowanej na 20-lecie naszego tygodnika. - Nieważna metryka. Wciąż jesteś jednym z najmłodszych, bo nie ustajesz w zgłaszaniu pomysłów mających naprawić Polskę - komentowali goście. - Aby coś załatwić, potrzebne są ponoć znajomości. Jesteśmy w takim gronie, że powinniśmy stworzyć koalicję na rzecz zdrowego rozsądku. Razem nam się uda - zachęcał Stefan Bratkowski.
W uroczystości wzięli udział m.in. były premier Jan Krzysztof Bielecki, prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz, wiceprezydent Warszawy Sławomir Skrzypek, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Henryka Bochniarz, prezes fundacji Iust et Lex Janusz Kochanowski i prof. Zygmunt Skórzyński. Jubilat jest wytrawnym dziennikarzem, więc na uroczystości dominowali koledzy po piórze i mikrofonie, m.in. Ernest Skalski z "Gazety Wyborczej", Olgierd Budrewicz, prezes Radia Plus ks. Kazimierz Sowa, Grzegorz Miecugow i Roman Młodkowski z TVN, szef radiowej Trójki Witold Laskowski oraz Jan Skórzyński, Bronisław Wildstein i Maciej Rybiński z "Rzeczpospolitej". (RP)
ZAKŁADNIK CELIŃSKI
W związku z artykułem "Zakładnik Celiński" (nr 48) informuję, że z propozycją bliżej nieokreślonej współpracy zwrócili się do mnie latem tego roku bezpośrednio sami zainteresowani (firma Larchmont Capital). Zgodziłam się na rozmowę z Markiem Dochnalem, która odbyła się w Londynie (nie brały w niej udziału żadne inne osoby, co poniekąd sugeruje tekst artykułu). Nigdy też nie doszło ani do żadnej mojej współpracy z firmą Larchmont Capital, ani do dalszych kontaktów - mimo propozycji kolejnych spotkań z tamtej strony. Z artykułu dowiedziałam się natomiast, że miałam pracować w charakterze głównego specjalisty ds. PR w Larchmont Capital - informuję więc, że nikt takiej propozycji nigdy mi nie złożył. Zaznaczam też, że latem tego roku chyba nikt, poza ABW, nie wiedział o podejrzeniach korupcyjnej działalności wobec Marka Dochnala, a on sam pojawiał się na zdjęciach w kolorowej prasie (nie tylko w Polsce) także w towarzystwie brytyjskiej królowej. Dodam jeszcze, że zdjęcie ilustrujące artykuł pochodzi sprzed trzech lat i nie ma nic wspólnego z moją obecną sytuacją osobistą.
JOLANTA PIEŃKOWSKA
Jan Kulczyk z własnej inicjatywy przyspieszył przesłuchanie przed łódzką prokuraturą i zeznawał w miniony piątek. Przesłuchanie dotyczyło śledztwa w sprawie jego wiedeńskiego spotkania z Władimirem Ałganowem. Pierwotnie było ono planowane na 3 grudnia. O nowym terminie wiedziało tylko trzech prokuratorów. Jeden z pracowników prokuratury wysłał do zaprzyjaźnionych dziennikarzy SMS z informacją, że najbogatszego Polaka przyprowadzili na przesłuchanie funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W rzeczywistości Kulczyk stawił się w łódzkiej prokuraturze sam, bez pełnomocnika, choć kodeks postępowania karnego daje mu taką możliwość. Zeznawał prawie siedem godzin i odpowiedział na wszystkie pytania.
Jak ustaliliśmy, niespodziewane przyspieszenie terminu wizyty w prokuraturze to element taktyki Kulczyka przed planowanym na 30 listopada przesłuchaniem przed sejmową komisją śledczą ds. Orlenu. Biznesmen ma odmówić odpowiedzi na część pytań posłów komisji, zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Zaproponuje im, by odpowiedzi na pytania poszukali w stenogramach z jego przesłuchania przed łódzką prokuraturą. Adwokaci Kulczyka przygotowują też oświadczenie, którym rozpocznie on zeznania przed komisją. W Sejmie Kulczyk stawi się ze swoim pełnomocnikiem, mecenasem Janem Widackim. Jak taktykę Kulczyka komentują posłowie z komisji śledczej? - Dobrze, że w ogóle zaczął zeznawać - mówi Roman Giertych, lider LPR. - Wynajął drogich adwokatów, potem będzie musiał ich rozliczyć z obranej taktyki - dodaje Andrzej Aumiller z Unii Pracy. (AB, TB)
Złote na szare
Władze PKN Orlen chciały zrobić interes życia, ale niekoniecznie opłacalny dla Orlenu. W kwietniu zarząd kierowany przez prezesa Zbigniewa Wróbla postanowił przekazać sześć stacji benzynowych, wartych ok. 12 mln zł, spółce BDG z Tarnowa. W zamian Orlen miał otrzymać działki warte najwyżej kilkaset tysięcy złotych. Tą sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Posłem z Tarnowa jest szef SLD Krzysztof Janik, znajomy właściciela spółki BDG Wacława Boryczko. PKN Orlen często zamieszczał reklamy w lokalnym tygodniku "Echo Tarnowa", należącym do Boryczki. Z Tarnowa pochodzą także dwaj wiceprezesi Orlenu z zarządu Wróbla: Sławomir Golonka i Janusz Wiśniewski. (BC)
Niewinna jak prokurator Sswicka
W styczniu 2004 r. "Wprost" ujawnił, że prokurator Katarzyna Sawicka bawiła się na sylwestra z gangsterami związanymi z mafią pruszkowską, którą wcześniej z urzędu rozpracowywała. Towarzyszył jej wtedy życiowy partner Waldemar Janoszczyk, oskarżany o przyjęcie 2,4 mln zł łapówki. Po naszej publikacji prokurator Sawicka podała się do dymisji i wszczęto wobec niej dwa postępowania. Zostały one jednak umorzone. "Rzeczpospolita" podała kilka dni temu, że jesienią tego roku generalny inspektor informacji finansowej zawiadomił Prokuraturę Krajową o pralni pieniędzy. W zawiadomieniu pojawia się nazwisko Katarzyny Sawickiej. Nie wiadomo jeszcze, czy zostaną jej postawione jakieś zarzuty. Według "Rzeczpospolitej", wątek pralni dołączy prawdopodobnie do utajnionego śledztwa w sprawie łapówek Janoszczyka. (RP)
PZUje poddają się Eureko
Będzie ugoda między skarbem państwa a konsorcjum Eureko, mniejszościowym akcjonariuszem PZU. Porozumienie zakłada debiut giełdowy PZU i sprzedaż niewielkiego, 5-10-procentowego pakietu akcji Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju. Oznacza to de facto przekazanie Eureko kontroli nad PZU, i to bez żadnej premii. Przypomnijmy, że w listopadzie 1999 r. ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz sprzedał 30 proc. akcji PZU SA konsorcjum Eureko BV i BIG Banku Gdańskiego zaledwie za 3 mld zł (obecnie wartość aktywów grupy PZU wynosi około 40 mld zł!).
Dążenie rządu do ugody tłumaczy to, że premier Marek Belka przez lata zasiadał w radzie nadzorczej obecnego Banku Millennium, którego udziałowcem jest Eureko. Groźba rzekomo pewnej porażki polskiej strony w postępowaniu arbitrażowym może być wygodnym, ale nieprawdziwym pretekstem. Polska miała znacznie większe szanse wygrać arbitraż niż Eureko, które skarży się, że nasz kraj naruszył polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. (JP)
Nie dla Chrystusa Króla!
Stanowczy zakaz finansowego wspierania budowy pomnika Chrystusa Króla wydał... biskup tarnowski Wiktor Skworc. - Wierzący nie mogą się angażować w to dzieło ani w żaden sposób go popierać - ogłosił ordynariusz. Gigantyczny monument, większy od Statuy Wolności i figury Jezusa w Rio de Janeiro, chce wznieść na tarnowskim wzgórzu św. Marcina Polonia z Chicago. Przewidywany koszt inwestycji to 15 mln zł. - Jesteśmy biednym społeczeństwem, trudno więc zrozumieć, czemu ma służyć tak kosztowne przedsięwzięcie - wyjaśnia kanclerz kurii ks. Adam Nita. Kościołowi nie podoba się też połączenie funkcji religijnych i użytkowych pomnika. - Tarasy widokowe i windy w głowie Chrystusa? To jakieś nieporozumienie! - ocenia ks. Nita. Ale powodem dystansu wobec polonijnej inicjatywy mogą też być powiązania członków władz fundacji Milenium 2000 budującej pomnik z... aferą Orlenu. Jak ustaliliśmy, wiceszefem jej zarządu jest Stanisław K., były prezes spółki Orlen PetroTank, w radzie fundacji zasiada zaś Roman M., były szef Tankpolu. Obu prokuratura postawiła zarzut zorganizowania grupy przestępczej i prania pieniędzy przez łańcuszek krajowych i zagranicznych spółek. Po ich aresztowaniu poręczenie wystawiło dwóch tarnowskich księży. Wygląda na to, że bp Skworc, nauczony skandalem związanym z gdańskim wydawnictwem Stella Maris, chce uniknąć zaangażowania Kościoła w niejasne interesy i zapobiec ewentualnej kompromitacji.
Marcin Dzierżanowski
Belweder już bezpieczny
Zwolniliśmy generała! Po informacji "Wprost" z ubiegłego tygodnia podał się do dymisji i poprosił o przeniesienie do cywila gen. Włodzimierz Zieliński, szef Warszawskiego Sztabu Wojskowego. Napisaliśmy, że 16 listopada pijany gen. Zieliński na wernisażu wystawy "Żołnierskie facecje" w Muzeum Karykatury oświadczył, iż należy "wziąć kilka, k..., czołgów i ruszyć na Belweder". (CG)
Ordynacja na postkomunizm
System półprezydencki, z jakim mamy do czynienia w Polsce, jest najgorszy z możliwych. Daje on albo za dużo, albo za mało władzy. Tymczasem pozycja prezydenta i ordynacja wyborcza to najważniejsze problemy polskiego ustroju - ocenia dr Janusz Kochanowski, prawnik, prezes fundacji Ius et Lex, która razem z Komisją Wenecką oraz Instytutem dla Demokracji w Paryżu zorganizowała dwudniową konferencję poświęconą ocenie praktyki konstytucyjnej ostatnich 15 lat w Europie Środkowo-Wschodniej. Konferencję zdominowały problemy ordynacji wyborczej oraz wzajemnych stosunków między prezydentem i premierem. Zdaniem dr. Kochanowskiego, zmiany w naszej części Europy zostały w znacznym stopniu ograniczone przez wybór w większości krajów ordynacji proporcjonalnej. Przyjęcie systemu proporcjonalnego było jednym z grzechów pierworodnych ustroju w naszej części Europy. Doprowadziło to m.in. do zakonserwowania układu z przedstawicielami partii postkomunistycznych. - Nie mam wątpliwości, że ordynacja większościowa pozwoliłaby na zasadniczą wymianę klasy politycznej - zaznacza Kochanowski. (CG)
Piętnastolatek Smith
Centrum im. Adama Smitha, pierwszy w naszej części Europy niezależny instytut naukowo-badawczy wspierający gospodarkę rynkową, świętuje 15-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu odbędzie się konferencja "Rynek i państwo po piętnastu latach". O etycznym i gospodarczym wymiarze pracy oraz programach naprawy państwa mówić będą m.in. wicemarszałek Sejmu Kazimierz M. Ujazdowski, lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita, prowincjał zakonu dominikanów o. Maciej Zięba, Jacek Fedorowicz, Roman Kluska i prof. Wacław Wilczyński. (RP)
70/50 Bratkowskiego
Siedemdziesiąte, czyli pięćdziesiąte urodziny Stefana Bratkowskiego, naszego komentatora, obchodziliśmy w redakcji "Wprost". Marek Król, redaktor naczelny "Wprost", wręczył jubilatowi pióro firmy Marlen (z numerem 70) z limitowanej serii przygotowanej na 20-lecie naszego tygodnika. - Nieważna metryka. Wciąż jesteś jednym z najmłodszych, bo nie ustajesz w zgłaszaniu pomysłów mających naprawić Polskę - komentowali goście. - Aby coś załatwić, potrzebne są ponoć znajomości. Jesteśmy w takim gronie, że powinniśmy stworzyć koalicję na rzecz zdrowego rozsądku. Razem nam się uda - zachęcał Stefan Bratkowski.
W uroczystości wzięli udział m.in. były premier Jan Krzysztof Bielecki, prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz, wiceprezydent Warszawy Sławomir Skrzypek, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Henryka Bochniarz, prezes fundacji Iust et Lex Janusz Kochanowski i prof. Zygmunt Skórzyński. Jubilat jest wytrawnym dziennikarzem, więc na uroczystości dominowali koledzy po piórze i mikrofonie, m.in. Ernest Skalski z "Gazety Wyborczej", Olgierd Budrewicz, prezes Radia Plus ks. Kazimierz Sowa, Grzegorz Miecugow i Roman Młodkowski z TVN, szef radiowej Trójki Witold Laskowski oraz Jan Skórzyński, Bronisław Wildstein i Maciej Rybiński z "Rzeczpospolitej". (RP)
ZAKŁADNIK CELIŃSKI
W związku z artykułem "Zakładnik Celiński" (nr 48) informuję, że z propozycją bliżej nieokreślonej współpracy zwrócili się do mnie latem tego roku bezpośrednio sami zainteresowani (firma Larchmont Capital). Zgodziłam się na rozmowę z Markiem Dochnalem, która odbyła się w Londynie (nie brały w niej udziału żadne inne osoby, co poniekąd sugeruje tekst artykułu). Nigdy też nie doszło ani do żadnej mojej współpracy z firmą Larchmont Capital, ani do dalszych kontaktów - mimo propozycji kolejnych spotkań z tamtej strony. Z artykułu dowiedziałam się natomiast, że miałam pracować w charakterze głównego specjalisty ds. PR w Larchmont Capital - informuję więc, że nikt takiej propozycji nigdy mi nie złożył. Zaznaczam też, że latem tego roku chyba nikt, poza ABW, nie wiedział o podejrzeniach korupcyjnej działalności wobec Marka Dochnala, a on sam pojawiał się na zdjęciach w kolorowej prasie (nie tylko w Polsce) także w towarzystwie brytyjskiej królowej. Dodam jeszcze, że zdjęcie ilustrujące artykuł pochodzi sprzed trzech lat i nie ma nic wspólnego z moją obecną sytuacją osobistą.
JOLANTA PIEŃKOWSKA
LICZNIK |
---|
|
Więcej możesz przeczytać w 49/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.