Między piekłem a rajem
Profesor Nałęcz proponuje w felietonie "Między piekłem a rajem" (nr 45), by "zamożni łożyli na utrzymanie państwa proporcjonalnie więcej niż osoby, które z trudem wiążą koniec z końcem". Otóż wedle obecnych stawek podatkowych osoba wiążąca koniec z końcem zarabia 2 tys. zł miesięcznie, czyli 24 tys. zł rocznie. Płaci do 19 proc. podatku, czyli ok. 4000 zł. Osoba zarabiająca 600 tys. zł rocznie płaci do 40 proc. podatku, czyli ok. 230 tys. zł. To 57 razy więcej, choć zarabia 25 razy więcej! Czy to wystarczająco "proporcjonalnie więcej"? Według profesora - nie.
MARIUSZ GAJOWNICZEK
Profesor Nałęcz proponuje w felietonie "Między piekłem a rajem" (nr 45), by "zamożni łożyli na utrzymanie państwa proporcjonalnie więcej niż osoby, które z trudem wiążą koniec z końcem". Otóż wedle obecnych stawek podatkowych osoba wiążąca koniec z końcem zarabia 2 tys. zł miesięcznie, czyli 24 tys. zł rocznie. Płaci do 19 proc. podatku, czyli ok. 4000 zł. Osoba zarabiająca 600 tys. zł rocznie płaci do 40 proc. podatku, czyli ok. 230 tys. zł. To 57 razy więcej, choć zarabia 25 razy więcej! Czy to wystarczająco "proporcjonalnie więcej"? Według profesora - nie.
MARIUSZ GAJOWNICZEK
Więcej możesz przeczytać w 49/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.